qunick, tera te zarazki takei styraszne, że gorączka nie bardzo chce spadać, Marzenka teraz miała to samo a ja ją po prostu kąpałam
lałam do wanny wodę taką do kąpania normalnie ciepłą, a jak ona wchodziła to dolewałam zimnej aż robiła się taka przyjemnie chłodna i wyciągałam ją dopiero po jakichś 5-10minutach. Gorączka bez leków opadała całkiem na jakieś 3-4godziny, potem już podnosila sie tylko do poziomu 38,3 - a zaczynała Marzenka chorowanie od temp.39,4
a co do Ninki to nie martw się, na pewno będzie dobrze
teraz jest z Mazią lepiej i puściłam ją do pkola dzisiaj pierwszy raz
zobaczymy