O widzisz Wisieńko, przynajmniej docenili Twoją pracę, to już coś.
Ja przeciw grypie się nie szczepię. Bardzo ciężko przechodzę to szczepienie. Mam gorączkę i jestem przez parę dni nie do życia. Dziwne, że tak samo przechodzi to moja mama i moja córka. Wiem, że niby to normalna reakcja organizmu, ale po ostatniej szczepionce nie mogę się przełamać.
Pruedence, to dobrze, że jesteś zadowolona z pracy. Najważniejsze realizować siebie.
Imprezka jest w zamku Książ z okazji 30-lecia firmy teścia. Tak więc obecność rodzin "ojców założycieli" obowiązkowa. Idziemy się świetnie bawić i potańcować. Amisia zostaje z moimi rodzicami. Mam nową sukienkę (mama mi podarowała
), ale raczej pójdę w tej nowej z czerwca, bo do tej z teraz nie mam butów, a tam mam prawie wszystko. Prócz białej kopertówki, ale się obejdzie. Chociaż mi szkoda, bo mam naprawdę piękną sukienkę od mamy.
Żałuję też, że nie ma mojej fryzjerki, a moje włosy (czytaj odrosty) wołają o farbę. Cóż, jakoś przeżyję, bez ekstra koloru. Do mojej fryzjerki chodzę od 3 lat i bardzo jestem z niej zadowolona i jakoś nie mam przekonania do innych.
Zakupy poskutkowały. Mój M przyznał mi rację, ale czekam jeszcze na jego przeprosiny. Należą mi się. A on dopóki tego nie zrobi, będzie miał nadal przekichane i jadał rzeczy bez smaku.
Przedszkole mnie naprawdę zaczyna irytować. Kupiłam wyprawkę - prawie 100 zł. Zapłaciłam za ręczniki papierowe 6 zł. Płacę za przedszkole ok. Dzisiaj zapłaciłam ubezpieczenie i komitet, bo co miesiąc 15 zł wołają komitetu. A tu się okazuje, ze jeszcze na jakieś książki do przedszkola 42 zł. Szlag, bez przesady
. Do tego jeszcze co miesiąc rytmika. Ale ok. Godziłam się na to.
Ale pieprznięte mamusie zaczynają się realizować na forum przedszkola
. Najpierw jedna wyskoczyła z zakupem maty w samochodziki, każdy ma dać po kilka zł, teraz druga z kwiatami i kurierem na dzień nauczyciela. Stwierdziłam, że nie dam. Bez przesady, w końcu to tylko przedszkole, a one jak nie mają co robić, to niech się realizują w ikenabie. Tu 5 zł, tu 6zł, za chwilę 10, a komitet co miesiąc. W żłobku płaciłam komitet i nie obchodził mnie Mikolaj, dzień dziecka, wycieczka nie wspomnę o wyprawce, bo na wszystko było. Toż to jakieś chore.
Przecież to jest przedszkole, to co będzie w szkole? Dzisiaj powiedziałam jednej "realizującej się inaczej", że jak chce, to niech daje i kupuje i wymyśla co jej się podoba, ja nie mam zamiaru w tym uczestniczyć. A jak mnie się zapytała dlaczego bombarduję jej pomysły, to odpowiedziałam, że są głupie. Ale to tylko 6 zł. A ja na to, że moje i ja decyduję, co z nimi robię i na co daję. Więcej się nie odzywała.
Nie wiem, czy Wam pisałam. Amelka została wytypowana do mówienia wierszyka na 60-ciolecie zespołu szkolno-przedszkolnego. Na razie tylko ona z jej grupy. Jutro mam dostać wierszyk i piosenkę, których mam ją nauczyć. Jeszcze nie wiem, co o tym myśleć.