Cześć laski,
przepraszam, że nie zaglądam, ale mam całą masę pracy i zero wolnej chwili, nawet śniadania nie mam kiedy zjeść Dziś się odzywam, bo jestem w domu, a mała właśnie śpi. Nie mam kiedy odpisać każdej z Was, więc o nas też napiszę króciutko żeby nie wyjść na wielką egoistkę. Syropek uodparniający działa i Zosia nie jest przeziębiona, ale za to ma okropne bakteryjne zapalenie spojówek i ropka spływa nawet noskiem Dostaliśmy kropelki z antybiotykiem do oczek i noska. W nocy miała 38 stopni. Mam nadzieję, że do końca tygodnia jej minie, bo w niedzielę chrzciny.
Buziaki dla Was. Odezwę się jak będę miała mniej robótki, pewnie nastąpi to w połowie lutego, bo jeszcze w dniach 15-17.02 mam konferencję w Bochni i po niej powinno być trochę więcej luzu.
Pa, pa.