Wisienko troszkę podejrzewam, że ten zapał to wynik jutrzejszego przyjazdu jego rodziców z wizyt(acj)ą...

Aczkolwiek, może się mylę... Nieważne, ważne, że coś zrobił bez proszenia
Właśnie...oni zawsze mają porządek tam, gdzie nie trzeba... A wracając do głównego tematu...to ja bym mojemu J najchętniej też wyprawkę skompletowała w jakimś osobnym pokoju...niedostępnym dla nikogo...I tam by sobie miał swój świat...A reszta ddomu byłaby czysta i porządna "po mojemu"...to by była sielanka...