Strona 51 z 282

: 18 sty 2009, 18:48
autor: betka
Ja chce karmic tylko piersia jeszcze ze 4 miesiace. Jesli oczywiscie bedzie potrzeba to wprowadze nowosci wczesniej ale tak po 5 mieiscae mysle o podaniu jabluszka. Poki co narazie nie mysle o zadnych nowosciach i chce dawac tylko cysia, jesli bedzie mleczka tyle ile byc powinno to bedzie ssac cysia :-)
U mnie nikt nie mowi o dawaniu jakis innych rzeczy. Ale skoro w ksiazce z 75 roku jest napisane ze mozna dawac to pewnie matki kiedys dawaly i dzieci zyja, i naszym tez pewnie nic by nie bylo. ale po co tak wcezsnie... lepiej wstrzymac sie z takimi stalymi pokarmami.

Aniu - a to tak bardzo sie ulewalo Jasiowi?? Oliwierek tez beknie ze dwa razy po jedoznku, i nie zawsze mu sie uleje od razu, ale jak go np godizne po jedzeniu poloze na przewijaku i jak przebieram to sie mu uleje ale taka woda wasciwei. a tak od razu po jedzeniu to czasem jak mu sie uleje to jak kasza manna... :ico_olaboga:

: 18 sty 2009, 18:55
autor: #ania#
betka, z jasia to włascwie hlustało, nie ważne czy chwle po jedzeniu, czy 3 godziny w końcu poszliśmy do lekarza, bo strach go było zostawić na noc samego, więc czuwaliśmy przy nim, a jak poszliśmy do pediatry, to powiedzała, żeby mu mleczko klekiem ryżowym zagęszczać i na początku dosypywałam mu tylko miarke na 90ml mleczka a teraz to daje mu na 150ml 3 miarki, więc właściwie to pije kleik z mleczkiem, a ne mleczko, ale za to w nocy śpi ładnie no i najważniejsze nie ulewa mu się :-))

: 18 sty 2009, 19:47
autor: antynorma
Ale zescie dały dziewczyny, nie nadązam czytac...
Moi powoli wychodzą z choroby wiec mam chwilke zeby tu wpasc.

#ania# - no rzeczywiscie pobyt u tesciów niezbyt miły, dobrze ze to tylko raz na jakisz czas :ico_haha_01:
A co do ulewania Jasia, to mozesz jeszcze dodawac do mleczka Sinlac - to taka kaszka z mączką chleba swiętojanskiego. Dzieci to dobrze tolerują, jest dla alergików, nie zawiera glutenu a własnie ładnie zagęszcza pokarm. A przy tym ma fajny smak bo słodkawy.

Wiola - kazda z nas decyduje co jest dobre dla jej dziecka i tak ma byc. Ale tez i wymieniamy tu poglądy, więc ja tak cichutko bo naprawde nie chcę cie obrazic, ale po co dajesz glukoze?? Przeciez przepajanie glukozą było mniej więcej stosowane wtedy gdy sie dzieciom dawało soczki w drugim miesiącu, czyli mniej wiecej 75 rok :ico_haha_01: To cukier przeciez, lepiej przyswajalny, ale cukier, więc własciwie z jakiej przyczyny? Nie obraz sie, ale naprawdę jestem ciekawa. Moja cała trójka na piersi i zadne z nich nie było przepajane, tym bardziej glukozą. Ale moze to jest inaczej przy butelce.......

Dziewczyny wszystkie wasze szkraby!!! Nie mozna sie napatrzec!!!!! Mozna by schrupac!!!
I tutaj moje ulubione powiedzonko:
Małe dziecko jest tak słodkie ze chciałoby sie je zjesc. A jak podrosnie, to człowiek załuje ze tego nie zrobił... :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D

: 18 sty 2009, 20:08
autor: betka
Moja cała trójka na piersi i zadne z nich nie było przepajane, tym bardziej glukozą. Ale moze to jest inaczej przy butelce.......
ja karmie piersia tylko ale jak go czkawka meczy daje mu popic koperkiem wloskim. Niby na poczatku pilam ja tylko, bo przeciez z mleczkiem idzie tez do niego ten koperek (zeby kolek nie mial), ale daje mu raz dziennie - wypije czasem 20ml a czasem 50ml. I tylko to.
A do glukozy rzeczywiscie szybko mozna sie przyzwyczaic... choc kazde dziecko inne...
no i najważniejsze nie ulewa mu się
to dobrzev :-) bo naprawde niby ulewanie a szkod moze narobic.
Moj Olik jak ssie cysia to tyle powietrza lapie - tak mi sie wydaje. (nie wiem jak to opisac) Co ja juz nie robilam, tyle pozycji, troszke pod ukosem zeby nie na plasko, nie lapie samej brodawki ale i otoczke, i wraz lapie to powietrze :ico_sorki: ale wiekszych problemow z odbijaniem nie mamy wiec jest OK :-)

: 18 sty 2009, 20:30
autor: asiula_o
betka, to bardzo dobrze ze łapie tez otoczkę/ A połykanie powietrza chyba to normalne, mój tyle go połyka, ze az piszczy przy piciu. W szpitalu mi powiedzieli, ze to od tego, ze on bardzo zachłanny i chce szybko jesc:)
Poccyo czy mieliscie juz ten zabieg podciecia wezadełka??

[ Dodano: 2009-01-18, 20:32 ]
co do glukozy to tez czytałam ze sie nie powinno przesadzac. bo to cukier, a po co dziecko od małego cukrem karmic..My jestesmy na samym cycu, nawet herbatek nie podaje

: 18 sty 2009, 20:42
autor: wiola85
antynorma, spokojnie nie obraziłas mnie :-D zawsze warto poczytac inne opinie :-) kurcze ja daje mu troszke tak jak juz pisałam tej glukozy na nuplika, tak mi powiedzieli ( czyli moja rodzina i znajomi ) zeby mu dawac, wtedy dziecko jest bardzo mocne, znaczy twardsze, nie ma problemow z siadaniem chodzeniem itd.
Ale dla pewnosci pytałam takze lekarza, czy moge tak robic i powiedziała ze nie widzi zadnych przeciwskazan :-) no kazdy ma inne zdanie i ciezko znalezc zloty srodek :-D #ania#, ja tez bym wolala najpierw małęmu kupywac te gotowe zupki i soczki, ale moja tesciowa jakby to zobaczyła to strach pomyslec. Ona ma wiele "ekologicznej" zywnosci, czylli wychodowane na ogrodku pomidorki, marchewki, ziemniaki swoje itd no i wlasne owoce, a znich pełno porobionych kompotów :ico_olaboga: Wiec chyba zdajecie sobie z tego sprawe, ze pewnie bede musiała sterczec przy garach i to wszystko mu przygotowywac :ico_zly: tylko kiedy jak ja mam zamiar wrocic do pracy, to nie bedzie na to czasu :ico_olaboga:

: 18 sty 2009, 21:42
autor: antynorma
Wiola - ja tak sie ciągle czaje ze swoimi opiniami... :-) Nie chce zebyscie myslały ze pozjadałam wszystkie rozumy z racji trójki dzieci :-D :-D :-D :-D :-D

Gotowe jedzonko w słoiczkach jest w porządku, zwłaszcza na początku, bo nie wiadomo co dzieciaczkom będzie smakowac. Ale domowe jedzonko tez jest dobre :ico_haha_02: tylko początkowo strasznie trzeba sie nadziubac z takimi małymi ilosciami :ico_haha_02:

: 18 sty 2009, 21:53
autor: betka
Nie chce zebyscie myslały ze pozjadałam wszystkie rozumy z racji trójki dzieci
my juz tak myslimy i dzieki temu i my zjadamy troche twojego :-) i bardzo dobrze ze piszesz swoje opinie!!! ja tez zawsze sie ciesze jak cos poradzisz, i lubie cie czytac!!! :ico_brawa_01: I jak ja cos zle robie to pisz mi!!! :ico_sorki:

wiola85, u mnie tata robi przetwory itd... ale jednak te swojej roboty sa najlepsze bo swoje ale niestety czasu potrzeba mnostwo zeby przygotowac. A te ze sklepu tez napewno sa zdrowe bo przeciez badane itd... i z braku czasu trzeba takie dawac. Ja juz sie nie moge doczekac kiedy moj maluszek taki upaprany z jakims deserku bedzie :ico_brawa_01:

: 18 sty 2009, 22:02
autor: antynorma
betka- zadna z was nic nie robi zle, mamy rozne opinie i rozne podejscie do niektorych rzeczy ale kazda z nas kieruje sie miłoscią i dobrem własnego dziecka i to jest najwazniejsze. Ja jestem mama cycowa, nie miałam problemów z karmieniem wiec do 6 miesiąca nic dzieciaczki więcej nie dostawały oprocz cycunia. Najstarszy troszke wczesniej dostawał kleik. Młodszy nie chciał wiec nigdy w zyciu tak naprawde nie miał w buzi modyfikowanego mleka ani zadnych kaszek, w ogóle nie chciał tego jesc. Zobaczymy co wymysli Mela :-D :-D Mam nadzieje ze nie będzie cudowac z jedzeniem jak moj sredniak bo to cholery mozna dostac....
Ale kazdy dzidzius inny i kazdy ma inne potrzeby...

Ja robiłam przetwory jeszcze przy dwojce, ale teraz nie ma szans i mysle ze tak pozostanie przez jakis czas. Wiec zostają tylko te robione przez moją mamę albo tesciową, choc ta ostatnia sie do pomocy nie rwie. A szkoda bo siedzi na emeryturze i mołaby troszkę pomóc, ale jak nie to nie, przeciez nie zmuszę. Na szczęscie całkiem niezle sobie radze, choc nie ukrywam ze jak ostatnio byli chorzy to przydała by sie pomoc

: 19 sty 2009, 08:49
autor: #ania#
Ja sobie właśnie umyśliłam, że dam Jasiowi spróbować tych dań ze słoiczka na początku, żeby wyłapać co mu smakuje, po za tym myśle, że taki słoiczek to starczy na kilka razy na początku, więc nie będzie to duży wydatek, a jak już się zorientuje co mu będzie najlepiej podchodzić, to będziemy gotować w domu. U nas też w sezonie i ważywka i owoców dużo, więc damy rade :-)

Ja staram się nie dawać nic cukrowego, nawet glukozy, bo się zdąży jeszcze w życiu najeść i cukierków i czipsów, tego przecież nieunikniemy i jak tylko zrobi się bardziej kumaty to pewnie będzie mamo, chcę ciastko, albo kinder jajo , więc puki co ograniczam do minimum, tym bardziej, że przy butli jest bardziej narażony na pruchnice butelkową, ale tak jak pisze antynorma, każda z nas wie co dla jej dziecka najlepsze i nie ma co w to wchodziić z butami :-)

Junior już się chyba przestawił na to że jesteśmy w domu.. W KOŃCU!!! Bo nie wytrwałabym dłużej, tzn. chyba dostałabym szczękościsku od zaciskania zębów, ale z drugiej strony czego się nie zrobi dla swojego mężczyzny, w końcu to jego rodzice, więc jacy są tacy są, trza zacisnąć ząbki i już..

Dzisiaj zabieram sie za pranie po tej naszej wyprawie nie chciało mi się wczoraj, w końcu niedziela, a teraz coś czuje, że chyba pożycze od mamy suszarke ( taką balkonową) bo się na swojej nie zmieszcze :-))