: 25 wrz 2008, 22:19
Janiolku trzymam kciuki za wyniki badań.
Ania my też mamy kredyt hipoteczny, ale oboje pracujemy od kilku lat w jednej firmie i mamy umowy na czas nieokreślony, więc przyznali nam bez problemu. Kredyt mamy we frankach, oprocentowanie 5%, jak będzie wpis do hipoteki to spadnie o 0,9%.
Też przeglądaliśmy rożne oferty i chodziliśmy po różnych bankach i co bardzo dziwne doradcy kredytowi nie mówią wszystkiego, trzeba bardzo uważać. Wyliczą Ci czy masz zdolność i jaka będzie rata, a jak przyjdzie co do czego to okazuje się, że zapomnieli wspomnieć o ubezpieczeniu kredytu, które w naszym przypadku podniosło miesięczną ratę o 400 zł. Więc mało nie jest i jak się robi kalkulacje czy rata miesięczna będzie do przeżycia to trzeba się bardzo szczegółowo wszystkiego dopytać. Teraz już jesteśmy mądrzejsi i wiemy o co pytać
Patryk już ma się dobrze i był bardzo radosny dzisiaj do momentu kiedy zdarzyła się katastrofa. Spadłam z Patrykiem ze schodów.
Niosłam go na rękach i schodziliśmy po schodach na klatce i miałam oczywiście wysoki obcas i nawet nie wiem kiedy spadliśmy. To się działo tak szybko, że nawet nie wiem jak Patryk upadł czy na głowę czy jakoś inaczej. Ja mam tylko nogę stłuczoną a o niego to się martwię teraz bo nie wiem czy nie dostanie wstrząsu mózgu. Ja to zawsze coś nawywijam, jestem cała przerażona
Ania my też mamy kredyt hipoteczny, ale oboje pracujemy od kilku lat w jednej firmie i mamy umowy na czas nieokreślony, więc przyznali nam bez problemu. Kredyt mamy we frankach, oprocentowanie 5%, jak będzie wpis do hipoteki to spadnie o 0,9%.
Też przeglądaliśmy rożne oferty i chodziliśmy po różnych bankach i co bardzo dziwne doradcy kredytowi nie mówią wszystkiego, trzeba bardzo uważać. Wyliczą Ci czy masz zdolność i jaka będzie rata, a jak przyjdzie co do czego to okazuje się, że zapomnieli wspomnieć o ubezpieczeniu kredytu, które w naszym przypadku podniosło miesięczną ratę o 400 zł. Więc mało nie jest i jak się robi kalkulacje czy rata miesięczna będzie do przeżycia to trzeba się bardzo szczegółowo wszystkiego dopytać. Teraz już jesteśmy mądrzejsi i wiemy o co pytać
Patryk już ma się dobrze i był bardzo radosny dzisiaj do momentu kiedy zdarzyła się katastrofa. Spadłam z Patrykiem ze schodów.
Niosłam go na rękach i schodziliśmy po schodach na klatce i miałam oczywiście wysoki obcas i nawet nie wiem kiedy spadliśmy. To się działo tak szybko, że nawet nie wiem jak Patryk upadł czy na głowę czy jakoś inaczej. Ja mam tylko nogę stłuczoną a o niego to się martwię teraz bo nie wiem czy nie dostanie wstrząsu mózgu. Ja to zawsze coś nawywijam, jestem cała przerażona