cześć :)
Ania wywołała mnie do tablicy
ciągle brakuje mi czasu na wszystko, komputera po kilka dni nie włączam wcale, robię to tylko jak muszę.
Dzisiaj jestem w domu, bo byłam z Krzysiem na szczepieniu.
Stawiam zaległy
za roczek Krzysia
imprezka oficjalna będzie dopiero 24 czerwca, ale i tak w dzień urodzin naschodzili się goście, chociaż nikt ich nie zapraszał
i co najśmieszniejsze, to każdy z ciężarówką pod pachą
więc mamy już 3.
Krzysiu roczku nie przeszedł, ale tera już coraz ładniej chodzi, puszcza się i idzie kilka kroków sam, a jaki jest z siebie dumny, sam sobie brawo bije
ząbków mamy 8 pełnych (jedynki i dwójki), prawie przebite są dolne czwórki i górna lewa trójka.
Nocki Krzyś przesypia, ale jak zbliżają się ząbki, to musi dostać Viburcol albo Panadol, bo inaczej kilkanaście pobudek. Rano wstaje wcześnie, zazwyczaj między 5 a 6, chociaż dzisiaj mnie zaskoczył, bo wstał o 7
w dzień śpi jeszcze 2 razy, zazwyczaj po 1,5 - 2 h.
Michał był w Rzeszowie, właśnie jedzie do domu, a w sobotę wraca do Rzeszowa.
U mnie w pracy coraz gorzej, "koleżanki" podkładają mi świnie, bo przyszła nowa sędzia, z którą ja pracuję i zazdroszczą mi, że ona sama wszystko pisze na komputerze, a ich sędziowie nie, no i robią co robią
a wczoraj dowiedziałam się, że najprawdopodobniej od poniedziałku przejdę do wydziału karnego
No, to tyle u nas, a teraz zabieram się za czytanie, może uda mi się jeszcze dzisiaj odpisać.