Cześć.. ja dopiero zaglądam. Jak Rafał w domu to nie mam kiedy - w dzień zawsze gdzieś wychodzimy, wieczorem razem TV oglądamy.
Fajne focie dziewczyny. Gabik fajnie w koszu wygląa, a Ulcia i Mirek mają fajne zimowe czapy.
My Norberta nie wozimy w koszu na zakupy bo zawsze z wózkiem chodzimy. Co innego jak samochodem się jeździ.
Jola, miałam się pytać czemu akurat Ty się z domu wyprowadzasz z dziećmi a nie Twój mąż, ale wnioskuję, że niestety jesteś jedną z tych, które mieszkają u teściów. A co M wogóle mówi na Wasze rozstanie, wyprowadzkę.. Bardzo przykra ta cała sytuacja mając dzieci i tym bardziej, że jedno prawie dopiero co się urodziło
Współczuję Ci
Norbert ostatnio mi takie rzadkie kupy robi, ale tak Was poczytałam i myślę, że to może przez te wychodzące ząbki
? Żadnej gorączki nie zauważyłam i też nie "cierpi" zbytnio. Aczkolwiek dość niespokojnie sypia i obiadów znów nie chce jeść.. Tzn z tymi obiadkami jest tak, że kiedy ja mu zrobię to poje kilka łyżeczek a potem kręci głową i nie otworzy buzi. A jak dam mu ze słoiczka to zje nawet wszystko
Czyżby nie smakowało mu mamine jedzonko? Dzisiaj już ugotowałam dla siebie i dla niego razem - leczo z cukini, cebulki, pomidorka z mięskiem z kurczaka i ziemniaczkami. Pojadł trochę, ale potem zacisnął usta i nie zjadł więcej.
Wogóle dzisiaj mu się tak pupcia odparzyła.. normalnie ranki mu się porobiły, a on przez to tak płakał
Na pupci nie mógł siedzieć. Puściłam go bez pampersa dwa razy to było ok dopóki nie zrobił siusiu.. bo piekło go.
Zwykle jak zrobi kupę to czuć, a dzisiaj zrobił jak byliśmy na mieście nawet nie wiem kiedy. Jak wracaliśmy do domu jadąc autobusem wzięłam go na kolana bo w wózku już krzyczał, płakał i wyginał się. Poczułam, że chyba coś ma, ale jak wróciliśmy do domu to zaczęłam od razu obiad dla nas robić i całkowicie zapomniałam, że miałam go przewinąć. Po obiedzie sobie przypomniałam.. zrobił taką żadką, że trochę mu wyciekło więc wzięłam go do wanny już na wczesną kąpiel. Myjąc mu jajeczka zaczął tak wrzeszczeć. Były całe czerwone a na pupce ranki świeże
Kurcze od razu trzeba przewijać jak maleństwo kupę zrobi
Nie napiszę już nic więcej. Jest późno, jestem zmęczona i lecimy z Rafaelem lulki. Do jutra.. mam nadzieję. Pa