witam :)
tibby za 37tc

,
Małgorzatka za 30 tc

,
u nas upał, duchota, ze oddychać nie idzie, do południa byliśmy u babci, teraz ,,gotujemy" się w domu , mąż wiatrak przyniósł z piwnicy,
znów nie mogłam spać w nocy, bo mnie łydki bolały, gorąco mi było i nie wygodnie,
musimy zamówić taką moskitierę na okno, żeby można było otworzyć szeroko, żeby komary nam wieczorem nie wlatywały,
dziś odebraliśmy 2 półki do nowej szafy, bo między tymi co są, to są duże odległości, także można tam bez problemu jeszcze jedną wstawić, tak samo w miejscu gdzie są rzeczy wiszące, jedną tak na dole zamontujemy,
torba jeszcze nie spakowana,rzeczy wszystkie nie poprane, prasować na razie nie będę, bo bym się usmażyła,
tibby jakoś nie mam chyba oznak porodu, codziennie tylko pobolewa mnie w dole , boli w pachwinach, biodra i kość ogonowa, no i skurcze się nawet często pojawiają, ale to wszystko takie chwilowe ,
jeśli chodzi o Szymka kaszel, to muszę rzeczywiście sprawdzić czy by to mogła być alergia, ale ta temp.38 mi nie pasuje

,