Forum dla kobiet | NaObcasach.pl

Witajcie :)
JA tylko na chwilkę,nie mam jak przysiąść do komputera .

Tak o antybiotykach rozmawiacie,u mnie jest kwestia taka że infekcja u oliwki bardzo szybko sie rozwija i powiem szczerze,że nawet chyba nie zliczę tych antybiotyków które nałykała już przez ten rok ,plus dożylnie w szpitalu,a starsze właśnie nie ,oni bardzo rzadko.

Co do pisania i rysowania,Oliwia uwielbia szczególnie z bratem,ale nie przystoliku,tylko na podłodze

szieletorek ale teraz pojechalas z tym, ze po 2 dniach goraczki czy kaszlu dalabym antybiotyk

Nie .Ja napisałam że po 2 dniach gorączki potem po gorączce pojawił się za 1 dzień kaszel i że jest bardzo brzydki i że wtedy pewno byś podała. No ale tak właśnie jest pisać na necie bo nie widać w jaki sposób co kto pisze, jakim tonem i jakie ma zamiary i różnie wychodzi przez to.

szkieletorek co do goraczki, to lekarze sami mowia, ze u malego dziecka 38 to dopiero stan przedgoraczkowy, takze wczesniej bez sensu

Tak ja wiem ale znam osobiście takich co podają już przy temp 37,2 .

on naprawdę źle znosi temperaturę. Potrafi mając 38stopni przelewać mi się przez ręce

Dlatego napisałam że każde dziecko inaczej znosi gorączkę.Jedno dopiero przy wysokiej pokazuje ból zmęczenie a inne zaraz przy 38.

szkieletorek, dla mnie z twojej wypowiedzi jasno wynikalo, ze ja bym po 2 dniach goraczkowania i kaszlu podala antybiotyk..ja to tak zrozumialam, nie umie zacytowac z poprzedniej strony
ja to tak odczulam wiec napisalam co mysle
bo chyba z poprzednich moich wypowiedzi na temat chorowania sie idzie domyslic w jakich sytuacjach bym go podala, a z reszta, bez sensu dyskusja

jula my mamy stoliczek z krzesełkami, seria Mamut Ikea, to wiekszosc pewnie z nas ma, bo jest bardzo popularne, ma oble kształty, jest lekkie, łatwe do rozłozenia i złozenia, my w pełni wykorzystujemy, nie tylko do rysowania np czytania gazetek, z jednej strony siada Mila, z drugiej Kala, kazda bierze swoja "literature" i mam spokoj przynajmniej pol godz z Kala

Tak ja wiem ale znam osobiście takich co podają już przy temp 37,2 .

i ja takich znam wiele osób ale cóz zrobic każdy robi jak uważa za słuszne. Mam tu kolezanke, która uważa, ze 37 to goraczka, a moim zdaniem taka temperature mozna mieć po bieganiu, a wiadomo jak dzieci szaleją to i temperatura ciała wzrasta i kolezanka od razu dziecko uspokaja i paracetamol daje

Mam tu kolezanke, która uważa, ze 37 to goraczka

Obok mnie mieszka znajoma z teściową (moja ciocią) i ona nie uważa że to gorączka ale teściowa oczywiście że tak ,że tak dawniej mówili i ona musi dawać dzieciom coś.
Mama dziewczynki która się opiekowałam tak samo przy 37 już szykowała leki a nie raz pamiętam sytuacje że miała 37,5 i jechała szybko prywatnie do lekarza .
Dla mnie to nie jest gorączka no ale są różni ludzie i maja różne teorie .

U nas na szczęście już jest o niebo lepiej . Lili apetyt wrócił,jest bardzo pogodna.Kaszel mokry minął i zostały takie resztki .Mnie jeszcze troszku bardziej trzyma ale to moja wina bo ja nie trzymam się tak twardo inhalacji jak małej robię..Jej robię regularnie 2-3 razy dziennie a sobie czasem tylko raz bo jakoś wiecznie znajduje ważniejsze rzeczy .

Kurcze mam taka górę prasowania przez te chorobę. Byłam słaba i nie chciało mi się więc teraz mam ponad tygodniowe zaległości .
Potem porządki zrobię i laba do wieczora.

szkieletorek dobrze, ze Lila juz się lepiej czuje i apetyt ma, super, a prasowanie niestety nie ucieknie poczeka na Ciebie:):):)

Już poprasowane,posprzatane .Lili spi a ja mam chwilke na komp

Ja też posprzątałam, obiadek zrobiłam, a Antoś śpi :) Zwykle sprzątamy gruntownie razem w soboty, ale na jutro inne plany :) Idę dziś do kontroli z uchem.. jeszcze trochę boli niestety

i ja musze odbebnic wieksze sprzatanie dzisiaj, bo jutro wyprawiamy urodziny mojego A. takze i tak bede miala dosc innej roboty
a tak wogole, to ja nawet wole w tygodniu wszystko porobic, nawet jak wroce z pracy, to na kazdy dzien sobie cos odloze, a przynajmiej w weekend mozemy cieszyc sie soba, cala rodzina

a ja dzis na obiad mam, mega rozgrzewajaca zupke ogorkowa..mniam..zaraz nalewam

Właśnie wróciliśmy z zimowego spacerku. Jak cudownie, śnieg trzeszczy pod butami. Alanek miał radochę bo dostał w końcu od moich rodziców te sanki z pchaczem, to trochę na nich pojeździł, potem trochę pchał, fajna frajda :)