Caro, mi wczoraj wieczorem też było niedobrze i kibelek częściej odwiedzałam, a wczesniej trochę mocniej się z mężusiem "poprzytulałam"

i tez nie mogłam zasnąć bo myślałam, że coś się może zacząć dziać.
Kinga, masz rację co do tych wacików jednorazowych, też mam watpliwości co do ich stosowania. Są bardzo sztywne i jakoś nie wyobrażam sobie dotrzeć nimi w głębsze zakamarki pępuszka. Chciałam kupić spirytus 70% ale takich nie ma, są bardziej stęzone, które trzeba samemu rozcieńczyć. A Ty jakiego używałaś??
Asia, a kto Cię tak zmalował?? Mama czy Marek??