hej
Aga_86, ale Klaudia padła
u mnie to Gabi była mistrzynią w pozycjach do sasypiania
nawet na stojąco wciskając pupkę między kanapę a łóżeczko
My mamy obniżone łóżeczko na sam dół już od ok miesiąca bo też Lili wstawała i było niebezpieczne teraz to chyba przewijak będe musiała niebawem zdjąć bo na niego wlezie
Kupiliśmy wczoraj pchacz i Lili sobie świetnie radzi chodzi przy nim tylko się ślizga bo mam panele i rozjeżdżają jej sie nogi
ubrałam jej buciki odpowiednie ale boi się ich
i chodzi jakby dwie cegły miała na nogach
Znowu jest katar więc może górne jedynki wyjdą niebawem
buzok14, mówisz Adrianek nie chce jeść...kurcze ja też nic nie poradzę,jakoś nie miałam nigdy takiego problemu no Lili nie chciała ale jak miała 5 miesięcy a teraz wsuwa co dam tyle że ja nie gotuję jej tylko daję słoiczki tu są bardzo tanie i baaardzo różnorodne nie byłabym w stanie ugotować jej tego co jest w tych słoiczkach.Z papek już też zeszliśmy teraz je już grudkowe gdzie są całe groszki czy makaroniki,kawałeczki wszyskiego z resztą jak jemy obiad to nie popuści żeby podjeść od nas ziemniaczków czy ostatnio nawet łososia i dobrze sobie radzi więc się cieszę.Ale wiesz co?Pamiętam,że moja Zuzia na przykład za cholere nie chciała jak jej ugotowałam coś a słoiczki lubiła więc może spróbuj coś ze słoiczków albo chociaż owocki?A może troszkę mleczkiem domieszać żeby znajomy smak był,nie mam pojęcia.
Lili dopiero od niedawna je butelkę i już przestała robić cyrk zanim ją "chyciła" jak daję cyca to je cyca a jak butelkę to butelkę uf...
Dziś w środku nocy dałam butelkę pierwszy raz bo właśnie nie chciała no i zjadła na śpiku i za 2h znowu ale to już mąż wstał haha pierwszy raz :))
Aha i dostałam pierwszy raz okres matko jaka jestem zła tak dobrze było przez te 17 miesięcy przeszło nie licząc krwawienia po porodzie no ale cóż,Lili je więcej posiłków stałych więc i @ przyszła
buzok14, i prawko robisz mówisz? Ja właśnie się dokształcam,kodeks wkułam i rozwiązuję testy niby wszystko super tylko jazdę mam 30-go i zobaczymy ile tych godzin będę musiała wyjeździć bo ja nigdy za kierownicą nie siedziałam,nigdy auta nie uruchamiałam ech będzie instruktorka miała ze mną ciężko
za jednym zamachem i mój M się uczy razem będziemy zdawać raźniej i na wzajem się dopingujemy tylko niestety kosztownie
No a jak zdamy przyjdzie nam auto kupić rany kompletnie nei mam pojęcia jakie
Chcę duże najlepiej 7 osobowe ale żeby mało paliło haha najlepiej to nissan qaszquai ale nie stać mnie
ale to daleka przyszłość choć marzy mi się zdać prawko jeszcze zanim porządna zima uderzy
ale sie rozgadałam