Dziewczyny, a ja mam straszny problem.
Troche to wstydliwe jest, ale z kim mam sie tym podzielic jak nie z Wami?
Po prawej stronie w pachwinie mam takie "cos" bolace jak nie wiem co... Na poczatku myslalam, ze to zylka jakas i przejdzie a teraz mysle, ze to sciegno mi sie nadwyrezylo, bo bol ten sam. Przy byle jakim wysylku, nawet jak sie przewracam z jednego boku na drugi to boli strasznie. Pewnie troche sie przedzwigalam i to od tego... Robilam sobie oklady cieple, masowalam, ale to nic nie pomaga...

Pomozcie mi, co mam robic???
