Awatar użytkownika
Magda33
Jestem mózgiem tego forum!
Jestem mózgiem tego forum!
Posty: 1876
Rejestracja: 19 mar 2009, 14:10

12 paź 2009, 08:33

Sabcia może już jutro przytulisz malutką :ico_brawa_01:

Bigottka oczywiście, że dam znać :-)

Awatar użytkownika
emikaw85
Korona za gadulstwo;-)
Korona za gadulstwo;-)
Posty: 590
Rejestracja: 04 wrz 2009, 18:25

12 paź 2009, 08:55

Hej :ico_haha_02: o 4 rano mnie skurcze jeszcze wzieły , a teraz juz ich nie ma. A juz tak sie cieszyłam ze bede rodzic :ico_placzek: Niedługo jade na KTG tym razem do szpitala.

asika82
4000 - letni staruszek
Posty: 4112
Rejestracja: 03 sie 2007, 10:46

12 paź 2009, 09:08

Witam!

Emikaw zaraz prześlę Ci mój numer zebyś mogła dać znac jak Cię w szpitalu już zatrzymają.

Sabcia Ty to juz z torbą jedz i jutro Albo jeszze dzisiaj małą oglądamy :ico_oczko:

Magda daj znać jak po wizycie.

Co do laktacji to ona jest w głowie a nie w piersiach. Myślenie pozytywne , ciągłe przystawianie maluszka i dużo duzo picia. Ja nie miałam tym problemu bo bardzo , bardzo chciałam karmić i nie dawałam Antosiowi nic poza cyckiem a on miał spore potrzeby i karmiłam do 10 miesiąca jak zobaczyłam 2 kreseczki na teście.

U mnie bez zmian, wszystko w porządku i czuję się też dobrze. Wczoraj wieczorem zupy nagotowałam więc mam obiad z głowy. Tylko Antoś i praca i nic więcej nie robię :-)

Awatar użytkownika
isiawarszawa
Profesor Tik-takologii
Profesor Tik-takologii
Posty: 1760
Rejestracja: 26 lut 2009, 15:16

12 paź 2009, 09:18

Witam z rana
Magda czekamy na wieści :)
Emilka jesli nie zostaniesz w szpitalu to też koniecznie napisz...
Ja zaraz jade po wypis ze szpitala bo mi ostatnio nie dali :ico_zly:
i dzis bede konczyc prasowanie bo mi sie wczoraj nie chciało
a od jutra znow latanie po lekarzach, jak ja to uwielbiam :)
nom nic, ide na śniadanko :ico_haha_01:

Awatar użytkownika
Królik
Niemowlak forumowy
Niemowlak forumowy
Posty: 98
Rejestracja: 03 wrz 2009, 12:00

12 paź 2009, 09:26

Dzień doberek z rańca ;)
Co do laktacji to ona jest w głowie a nie w piersiach
tu się troszeczkę nie zgodzę. Moja mama po urodzeniu mnie PRÓBOWAŁA przez tydzień karmić piersią. Dzieciak wył i darł się ile wlezie - okazało się, ze pokarmu nie ma, choć piersi jak u dojnej krowy. No to były jeszcze czasy w których się raczej nie wybierało: "A, a może nie będę karmić piersią, tylko sztucznie?". Po urodzeniu pierwszej siostry(która nie przeżyła) też piersi były wielkie, ale mleka nie było. Po drugiej siostrze byłą pełna nadzieji i przystawiała do cycka, ale sytuacja ze jak mną się powtórzyła. I też piła jakieś cuda i chciała strasznie piersią karmić i podejście ani środki nie na wiele się zdały...
Ja się zaczynam troszkę o siebie teraz martwić, bo do niedawna miałam nawet spore wycieki (szczególnie z lewej piersi). Od jakiegoś czasu brodawki mnie strasznie swędzą i troszkę się skórka łuszczy od góry na nich. Wycieków już nie ma żadnych, czasem po kąpieli, kiedy smaruje kremem i ściskam, żeby "się rozeszły" to kropelka się pojawi... Mam nadzieję, ze mały rozbuja je...
Emika... coś mi się też zdaje, ze ja pójdę w Twoje ślady - tzn nie, ze zaczynam rodzic, ale że będę tyle czekać. Sąsiadki u rodziców dzień w dzień pytają "JUŻ???". Rodzinka ma dość tego pytania, a siostra się śmiała z nich po cichu na pytanie "No to kiedy?", że "W grudniu popołudniu", na co mama się wzdrygnęła, żeby mi nawet tak nie życzyła!!
mleko leciało to na maksa po nogach

trzeba było do kartoników "Łaciate" i do sklepu !!! xD A tu takie marnotrawstwo...

Awatar użytkownika
emikaw85
Korona za gadulstwo;-)
Korona za gadulstwo;-)
Posty: 590
Rejestracja: 04 wrz 2009, 18:25

12 paź 2009, 09:30

Królik u mnie jest to samo. "Jeszcze nie urodziłas" tego zdania nie lubie. Czuje sie słabo, zjadłam sniadanie , ale zbiera mnie na wymioty. :ico_placzek: Jakies kucie w brzuchu mam. Skurczy zero.

[ Dodano: 2009-10-12, 09:33 ]
Zbieram sie juz do szpitala.
Asika pusc mi strzałke na koma.

Awatar użytkownika
Sabcia
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3311
Rejestracja: 22 wrz 2008, 17:38

12 paź 2009, 10:21

a ja juz wyprysznicowana wygolona :-D i czekam na mezusia bo za godz juz jade :ico_brawa_01: trzymajcie mocno kciuki zeby w tym tyg jeszcze było cc - od rana znowu mnie mdli ja juz nie wiem sama co mi jest zyganko za mna chodzi od soboty :ico_placzek:
o do laktacji to ona jest w głowie a nie w piersiach
swieta prawda - zgadzam sie w 100%
u się troszeczkę nie zgodzę.
a ja owszem i to bardzo - jak ja rodziłam synka to po cc nie miałam pokarmu przyszedł lekarz i powiedział ze do mozgu jeszcze nie dotarła wiadomosc ze malenstwo jest na swiecie bo go jeszcze nie widziałam miałam narkoze - kazał mi intensywnie myslec o malenstwie i o tym ze mnie potzrebuje no i udało sie - a co do tych pojnych piersi to ja własnie takie mam a mvałam widzisz problem - z tym jest tak ze wystarczy ze sie zestresujesz i mozesz stracic pokarm takze tak jak pisze Asika wszystko jest w główce, a ty sama pisałas ze u twojej mamy malenstwo płakało i moze własnie to powodowało ze było wiecej przygnebienia z tego powodu ze nic nie wychodzi i wiesz mv ze czasami to wystarczy

Awatar użytkownika
Magda33
Jestem mózgiem tego forum!
Jestem mózgiem tego forum!
Posty: 1876
Rejestracja: 19 mar 2009, 14:10

12 paź 2009, 10:28

Sabcia trzymam mocno kciuki żeby jak najszybciej zrobili Tobie cc

Awatar użytkownika
Sabcia
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3311
Rejestracja: 22 wrz 2008, 17:38

12 paź 2009, 10:37

Magda33, dzieki :-D

Awatar użytkownika
edulita
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3326
Rejestracja: 07 gru 2007, 02:10

12 paź 2009, 11:01

Witam dziewczynki widze że nikt przez wekend się nie wykruszył, może do końca tego tygodnia coś się ruszy kochane brzuchatki :-)
Sabcia, - trzymam kciuki za twoje cc niech już cię rozpakują

Pisałyście mi co robić z tą laktacją przy pierwszej córci nie miałam rzadnych problemów ale ona zaraz po porodzie ssała i tak do 6 mc pięknie jadła z piersi, niestety z Idą jest inaczej od początku ściągałam laktatorm ale cały czas lekarze powtarzali mi ze mam ściągac małe ilości aby zabardzo nie pobudzać laktacji ona jadła jak wróbelek, póżniej była dwutygodniowa przerwa w karmieniu jak miała to martwicze zapalenie jelit ( wtedy pierwszy raz straciłam pokarm) , udało mi się pobudzic laktację na nowo ale do piersi pierwszy raz przystawiłamją jak miała 2 miesiące :ico_szoking: , kiedy wróciła do domku była tylko na piersi ale słabo przybierała więc kazali dokarmiać butelka i niestety dla takiego wcześniaczka ciągnąć piers to bardzo duży wysiłek - więc szybko przyzwyczaiła się do butelki z której lżej leci. I teraz znowu straciłam pokarm :(
Robie wszystko o czym piszecie :
- masuje piersi
- robie ciepłe okłady
- DUŻO PIJE WODY I MLEKA
-odciągam laktatorm ręcznym i elektrcznym (leci po 15 kropli tylko cieknie po ściankach laktatora)
- nawet wieczorkim pije to karmi choć jest ochydne
i nic wiem że to kwestia myslenia i nastawienia ale jak tu myśleć pozytywnie jak coraz bardziej się denerwuje kiedy nie chce leciec :ico_zly: to jakieś błędne koło :ico_placzek:
Nic uciekam do neurologa z Idunią.
Trzymam za was kciuki abyście zaczeły się rozpakowywać kochane

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Ahrefs [Bot], Bing [Bot], Semrush [Bot] i 1 gość