: 19 sty 2011, 14:32
Kamcia, no ja ci powiem ze z synem bylo szybko-w szpitalu bylam o 10 o 13 sie urodzil a z corka to byl expres. o 1.30w nocy poczulam pierwsze skurcze,po godzinie juz byly co 2 min,na porodwce bylam 3.30,jeszcze mnie do ktg podlaczyli bo nie wierzyli ze rodze,a o 4.50 mala sie urodzila