Gosia...no tak, tylko ja zapomniałam? spóźnione ale szczere życzenia....no i owocnych nocy życzę!!!
Ewcik wiesz co...tu się zgadzam z Tobą...ze spaniem przede wszystkim...ze smoczkiem...no tak, myślę, że to rozwiązanie jest ok. Hania co prawda nie wisiała na cycu, ale przez kolki smok to było jedyne wyjście na chwilę spokoju. Oczywiście zanim go wzięła to była walka...teraz czasem żałuję, że ma smoka, choc nie wiem jak długo by bez niego wytrzymała. Gdyby ciumkała palce to na bank znów dałabym jej smoczek...bo smoka można wyrzucic, palce zaś...tylko obciąc

Hania dydla w czasie spania, niestety musi miec swoj potrójny zestaw, dwa w rękach, 1w buzi...w dzień domaga się tylko jak już zmęczona wtedy udaje, że chce iśc spac i wchodzi do łóżeczka t ylko po di-di...ale staram się nie ulegac, bo potem będzie walka...ale, mam nadzieję, że sama zrezygnuje w swoim czasie. Ja i moje kuzynostwo łaziliśmy z dydkami chyba do 5lat
jeśli o przytulanki chodzi...Hania ma pozytywkę pluszową, którą już sama sobie umie załączyc, oraz dwa misie...ale wydaje mi się, że i bez nich by usnęła...
a ja w ogóle co tu robię??? J wstał do pracy, ja muszę się ogarnąc zanim wstanie Nutka...już wiem na jakiej ulicy mam szpital, chyba dojadę z nawigacją
wczoraj moje panie..było miło...posżłam spac o 2!

i padam w związku z tym na pysk ze zmęczenia, aż ciężko mi stac...heheheh
buziaki i miłego dnia, odezwę się po wizycie.
Kamizela a jak wygląda taka wizyta? wczoraj mogłam zapytac, bo dziś już pewnie nie zdążę przeczytac...szkoda...