Strona 59 z 223

: 08 lut 2011, 23:47
autor: kilolek
Kasia bardzo mi przykro

matikasia nawet nie gadaj takich glupot

[ Dodano: 2011-02-08, 22:57 ]
doczytałam poprzednią strone hehe matikasia ja też chodzę z dziećmi na zakupy, bo wyjścia nie mama le nie jest to łatwa sprawa. Michal z natury marudny więc zaraz marudzi juz od drzwi, Kuba z kolei tylko kup to kup tamto i ładuje do wózka, albo koniecznie wózek chce pchac i wjeżdża w pólki albo jak ja coś wybieram to on leci gdzies bo tam coś ciekawego, więc zawsze te zakupy na szybko i na wariata. A poza tym nie mam auta a w wózku mały kosz więc wózek, nieposłuszny Kuba i zakupy - nie jest lekko dlatego sobie na te zakupy narzekam. Wolałabym iśc sama ale A. często późno wraca. A o ubraniowych zakupach to nawet nie wspomnę bo to juz zupełnie nierealne z moimi łobuzami.

mi tez się wczoraj strona nie otwierala

: 09 lut 2011, 00:10
autor: wiolaw
Kasiu *** przykro mi

kilolek, wyobrażamsobie te wasze zakupki :ico_oczko:

matikasia udanego wyjazdu

[ Dodano: 2011-02-09, 22:48 ]
a co to cały dzień pustki :ico_szoking:

ja miałam zalatany dzionek troszke pracy , troszkę przyjemności bo byłam na odrostach , już nie mogłam patrzećna te siwizny co mi wyrosły :ico_placzek:

jutro też troszkę roboty i Ala ma zabawę karnawałową w szkole, to wezmę Lolka trochę
on jest tancerz pierwsza klasa, sam nawet sobie puszcza muzykę , nauczył się u Ali wieżę obsługiwać :ico_oczko:
a dziś zostawiłam na chwilkę włączony laptop na stoliku ,przychodze a tam pozamykane wszystkie strony i zdjęcia ogląda , w szoku byłam , bo nie wiem jak wszedł w zdjęcia :ico_haha_02:

dobra uciekam powystawiać na allegro trochę butków,pozostałości po sklepie który kiedyśmieliśmy,zostało tego trochę więc trzeba spróbować, zaczynam oddziecięcych

: 10 lut 2011, 13:02
autor: matikasia
Witam się i ja. Zalezieliśmy cali i zdrowi.Lot dość spokojny.Milenka tylko troszkę pomarudziła, ale daliśmy radę.
Dzień jednak ciężki i wszyscy poszliśmy szybko spać. Dzieci o 20, ja po 21.

Dziś lenistwo. Błogie, aczkolwiek mnie nosi. gdybym była całkiem zdrowa pojechałabym wieczorem na basen, a tak nie bardzo. powiesiłam tylko pranie, siedzę na kompie i bawię się z dziećmi. jak milenka wstanie pójdziemy na spacer bo pogoda istnie wiosenna. rodzice w pracy. dopiero w weekend gdzieś może pojedziemy.

Kilolek o kupowaniu u ubrań to chyba w ogóle można zapomnieć z takimi szkrabami.

Wiolaw
interes nie udał się??

: 10 lut 2011, 13:50
autor: isiawarszawa
wiolaw ale loluś sprytny sie zrobił, chociaz oli u mnie tez, bierze mojego corby dotykowego, odblokowywuje go i puszcza muzyke
a jak zajefajnie tańczy sama kółko graniaste, jedną nogą stoi i za pomocą dugiej obraca sie w miejscu :)
i na koniec musze wam napisać jak ostatnio niemało posikałam sie z niej, straszny niejadek sie zrobiła wiec obiad dajemy prosba grozba zabawkami muzyką, ale nie chce jesc, to ją posadziłam w krzesełko dałam łyżke i mowie jedz (jada sama juz ziemniaki z miesem ale zupe pierwszy raz dałam) no wiec ona nabrała zupe i zaczeła dmuchać na łyżke że niby gorące, podniosła do buzi powiedziała do łyżki "mniam mniam mniam mniam" (my tak robimy jak chcemy jej pokazać że pycha) i odłożyła dumna z siebie :ico_brawa_01:

: 10 lut 2011, 14:09
autor: kilolek
michal też fasolki na wieży puszcza i tańczy, spewa. Zwłaszcza jak leci "szczotak, pasta..." to on te swoje "o o o o" musi pospiewac

: 10 lut 2011, 19:19
autor: matikasia
Taniec u takich małych dzieci chyba zawsze wzrusza. Milenka rozkłada ręce. Kołysze się na boki i kręci łapkami jakby żaróweczki wkręcała.

My dziś z Matim byliśmy na rowerkach. Z 7 kilosków zrobiliśmu także pizza z obiadku spalona :ico_brawa_01:

: 11 lut 2011, 10:38
autor: wiolaw
witam

wczoraj nie miałam czasu na kompa , a zresztą tak źle się czulam i głowa mnie bolała jak nigdy :ico_noniewiem:
musiałam iść z Alą na zabawę a tam tak głośno było ,żeledwo wytrzymałam
Loluś zwiedził wszystkie zakamarki szkoły :ico_oczko:
i jak wróciliśmy to dzieciaki do wanny,potem ja i przed 21 już spałam
obudziłam się o 1 i już byłam wyspana, ale na siłę usnełam i do 7 spaliśmy

teraz Loluś śpi a ja zajadam śniadanko i szykuję butki do wysyłki , bo o dziwo dobrze się sprzedają :ico_brawa_01:
Wiolaw interes nie udał się??
a no jakoś tak , chyba byliśmy za młodzi bo to zaraz po ślubie było i akurat wtedy chińszczyzna tania nas zalała i był kryzys :ico_noniewiem:

: 11 lut 2011, 13:35
autor: matikasia
Witam sie i ja.
Dzis Milenka juz normalnie usnela wiec mam relaks na kompa. wczoraj usnela dopiero 15.30 i wojowala potem do 21.30.
Mamy 13 stopni. Normalnie wiosna. Potem idziemy na spacerek, kurki ogladac.

Wiolaw a pusc jakiegos linka do swojej aukcji.

Ale na forum pustki...

: 11 lut 2011, 13:44
autor: kilolek
wiolaw ja tez poproszę linka

oj u mnie juz się zadziać zdążyło.... uh. Kuba ma ta anginę więc marudny, w dodatu wymiotuje. Tylko sprzatam i sprzatam, bo nim doleci do łazienki to pół mieszkania zapaskudzi. Ale teksty ma przy tm nieziemskie: "mamusiu nie mogę wymiotowac, bo jak mi się blee robi to mi te wymiotki tak ziuu ziuu do dziury nosowej lecą" :D hehe
z nudów małpiego rozumu dostaja. Juz mamy za sobą malowanie farbami i lepienie z ciastoliny. Michałek narobił cistolinowych zacierek i zapskudzil clay dywan. Sprzątania od gromna ale jaka praca paluszkow! hihi
Wypadly mi dzisiaj drzwi od nowej szafy. Stalam z 10 minut z nimi w garści tzn podtrzymując, bo nie mialam sily ani wlożyć na miejsce ani odstawić, bo 70 kilo ważą a ja malo silna. Uprosilam kubę by mi przyniósl telefon ale zanim sie doogadalimy gdzie leży to trochę potrwalo, a w dodatku jak już zrozumiał i poszedl po niego to po drodze zapomniał i zabawil się z kotem hihi w końcu przyniósł mi stacjonarny a ja jedyny telefon jaki znam na pamięć to do teściow do domu hehe Teściowa alarm podniosła, bdzwonila kogo się dąło - nikogo w domu nie było :/ w końcu tescia z pracy ściagnęła (całe szczęście akurat niedaleko w samochodzie był, bo do marketu po jakies czesci jechal więc dlugo nie czkalam pod ta szafa) jak juz przyjechał zaczal montować te przesuwane drzwi a chlopakom akurat zachcialo się w windę bawić i c i raz tescia tymi drzwiami...
przekupiłam towarzycho bajkami, dali się wyprowadzić z sypialni, a sama się biorę za ladowanie zmywarki - otwieram a tam... kot!!!! hehehe wystraszony ostro był ale w sumie jego wina, po co wlaził? że Michal go tam zamknąl to nie mam watliwości, bo to zmywarkowy maniak -sam otwiera ładuje, probuje wciskac guziczki ale kot moze sie nauczy by do zmywarki nie wlazić, bo michal raczej go tam nie wsadził, no chyba, ze współdzialali (ale to bym zauważyla raczej)
jak ja się cieszę, zę teraz choć jedno spi!
Chciałam popakowac na strych za male ciuszki. Poprzebieralam rozmiarami i wlożylam do pudel. Wracam z lazienki a wszystko z pudel powywalane, pomieszane i jeszcze z szafy nieco ciuchów doniesione, widocznie malo bylo. Michal z wielkim zapalem te ciuchy przekladał, pilnowąl by nic nie wystawalo z kartony, a jak juz upchal to wyciagał od nowa aż żal bylo się gniewać
a potem nastapił obiad.... :/
2 identyczne talerze, na talerzach dokladnie to samo w tych samych ilościach, no identyko a oni się tłuką o jeden! aż pierze lecą

: 11 lut 2011, 13:54
autor: matikasia
Kilolek ha ha co za dzionek u Was. Usmialam sie po pachy. Jedynie z ta szafa niebezpiecznie bylo.

Mi sie Milenka tez przed chwila zzygala. Wypila mleczko i tak cos kaszlala. Lece do lozeczka, a ona kaszle i wzymiotuje, na szczescie nie duzo.