surtsey pisze:Staram sie nie mysleć czy tam nie byloby lepiej
_________________
no wlasnie takie myslenie najgorsze.
wazne by lubic co sie robi.
ja z miesiec po slubie postanowilam zmienic prace.dostawca mnie namawial bym przeszla do ich firmy bo potrzebuja dziewczyny na kierowniczke i ja sie nadaje i kasa 2x wieksza i luzik itd.zlozylam papiery i mialam gdzies do miesiaca dostac odpowiedz od szefa bo mowil ze mnie wybiora na pewniaka.
minol miesiac dwa.. i cisza
zrobilam test ciazowy...bedzie pysia... i zadzwonil pan ze chce mnie do tej pracy...
ciesze sie mimo wszystko ze nie dostalam tamtej roboty bo kto wie czy by mi dali dobra umowe na dluzej i urlop itd a tuu jednak bylam bezpieczna no do momentu upadlosci