witam
ja dziś walczę o kanarka,
jkiś dziwny był jużwczoraj , ale jeszcze nie zwracał na siebie tak uwagi jak dziś , co weszłam do pokoju to on nie drgnie , siedzi przy jedzeiu i się prawie nie rusza , itak jakoś ciężko oddychał , jak go poruszyłam to spadł na dno klatki i tak został ,
najpierw myślałam że to z gorąca i przestawiłam go na parapet bliżej powietrza ,posprzątałam mu klatkę,zmieniłam wodę, jedzonko i poszłam do salonu
jak wrociłam to siedział w tym samym miejscu co go zostawiłam
poczytałam o chorobach kanarków i stwierdziłam że to chyba przejedzenie ,bo to straszny łasuch i pałkę jajeczną zjadł w 2 dni
więc wyjełam o z klatki i ruszałam żeby pochodził , (tak napisali w internecie ), rozruszał nawet sie troszkę i nawet zaczołpodskakiwać , ale jak go posadziłam na żerdzi w klatce to niestety spadł biedaczysko , więc go napoiłam i narazie śpi , zobaczymy co będzie rano
najgorsze że Ala jutro wraca i jak zdechnie , to jeszcze jutro będę musiała zakupić nowego i podmienić
Wiolaw nic z mężem nie lepiej?
nadalśpi u mamusi
on myśli że jest dobrze , tylko tam śpi a tu przychodzi z dziećmi się pobawić jest ok
ale nie wiem jakdługo to mazamiar ciągnąć, pewnie aż będzie za późno
Grilek super
super , nie ma to jak posiedzieć w fajnym towarzystwie
P jest przeziębiony i niestety zaraził Zosię
oj to niedobrze , dużo zdrówkadla Zosieńki
a pewnie wsiadaj i jedz odocząć
Magda33, a do byłej P to brak mi słów
zakrótkie wakacje były , trzeba dzieciom szkołę zarwać
mój Lol nie chciał dziś nic jeśc ze swojego jedzoka ,ale to co my to bardzo chętnie
już nawet nie chce mi się specjalnie dla niego gotować, dziś zroiłam rybkę z warzywami na parze i nic nie tknoł , nawet jak mu rękądawałam
dobra uciekam spać, bo jutro od rana pracuję ,a taki skwar w salonie że ledwo daje się oddychać , a potem jeszcze do w-wy po Alę trzeba będzie pojechać,już jutro będęją miała w domu