dzien dobry
ja w nocy do malej dzisiaj 3 razy wstalam.. za dnia tez moze przy cycu dlugo siedziec, ale juz zaczela dlugo spac, na szczescie...
no i P. mnie dzisiaj wkurzyl na maxa... bo krolewicz niewyspany
a przeciez to ja do malej wstaje w nocy, przewijam, kapie i nikt sie tym nie przejmuje czy sie wysypiam czy nie
i caly dzien tez musze byc z malymi, a z 3 dzieci latwo nie jest.. on juz chyba zapomnial jak przez 2 dni byl tylko z malymi i dom wygladal jak obora
a potem narzekal jak mu ciezko z blizniaczkami bylo i wie ile ja mam pracy w domu, ale to tak tylko na chwilke na niego podzialalo...
no i w zwiazku z tym, ze P. ma w niedziele urodziny to tesciowie przyjezdzaja do nas w sobote i zostaja do niedzieli i strasznie sie ciesze, ze wogole ktos mnie o zdanie zapytal
normalnie cos czlowieka moze trafic.. 1,5tygodniowe niemowle w domu, a oni sie na glowe zwalaja... i pewnie znowu popija, a ja nie dosc, ze bede musiala sie wszystkim zajac to i ich miec pod kontrola
a P. to oczywiscie nie przeszkadza
a ostatnio jak byli zobaczyc wnusie to tesciowa wziela ja na rece i nie pozwolila, zeby male ja glaskaly, bo glowki dotykac nie mozna
a we mnie az sie gotowalo, a ze tydzien byli na urlopie to odrazu awantury robic nie chcialam... no i u niej na rekach mala zaczela plakac, Dominika przybiegla ze smoczkiem, a tesciowa do niej, ze ma malej nie dawac smoczka, bo ona chce POSLUCHAC jak mala placze
normalnie krew zalewa... pozniej siostra P. z tesciem wymyslili, ze Marcela jest podobna do jakiegos tam polskiego polityka i po kilku dniach dowiedzialam sie, ze malutka juz ma ksywe i wolaja na nia nazwiskiem tego kolesia
i ja sie oburzylam, ale P. jak zwykle stwierdzil, ze to nic takiego...
niech tylko w sobote sie odezwa na ten temat to im powiem co o tym mysle, bo z tego co wiem to nasza corka ma imie
no wiec u mnie weekend zapowiada sie ciekawie
najchetniej bym sie zmyla na czas ich przyjazdu