Forum dla kobiet | NaObcasach.pl

nie boją się czekać i nauczyły się nie brać byle czego :D

no właśnie, bo jak tak godzimy się na wszystko, to faceci się rozleniwiaja i w ogóle nie będą nad sobą pracować! dlatego jest tylu dupków, którzy nie mają najmniejszego szacunku dla kobiet, a opędzić się nie mogą od wielbicielek...

a no tak, bo ci z kolei to tacy niedostępni, niezależni, samce alfa :D

Nawiązując do tematu. W dzisiejszych czasach to zupełnie normalna sytuacja. Mam wiele koleżanek, zamiast zakładać rodzinę poświęca się pracy lub np. zaczyna podróżować. Zakładając przy okazji że rodzinę założy w po 35.

Określenie stara panna odchodzi do lamusa, brzmi jak ze starej książki, dziś nikt tak już nie mówi, chyba że w żartach (wiem coś o tym:)

Czasy się zmieniają. Dawno nie slyszałam określenia stara panna. To moim zdaniem zaszłość, bo to kobiety decydują się na samotność

Faktycznie określenie "stara panna" - raczej wyszło z mowy potocznej,mimo, że niektórzy je czasami używają, ale 30-tka to nie jest jeszcze tak groźnie, bywa,że i po 40-tce kobiety wychodzą za mąż. ;) Jasne, że jeśli wcześniej wyjdzie się za mąż,jest o tyle lepiej, że do tej 30-tki dziecko ma już np kilka latek. ;)

Jak dla mnie nazywanie singielki po 30 starą panna to gruba przesada. Sama jestem po 30 i jestem sama. Póki co szukam kogoś na http://www.elove24.pl/ ale jakoś nie spieszy mi się do ślubu i dzieci. Na wszystko przyjdzie czas.

Ja też jestem w podobnym położeniu, korzystam z portalu http://betania.pl który jest miejscem umożliwiającym osobom samotnym - myślącym o zawarciu małżeństwa sakramentalnego - znalezienie przeznaczonej im osoby. Polecam bo rzeczywiście mi to pomogło.

Really? Takie portale rzeczywiście działają? Jakich ludzi można tam spotkać?

No błagam? Jaka stara panna? Nie żyjemy już w XIX wieku. Nie musimy na siłę wychodzić za mąż. Nie jest łatwo znaleźć partnera, mamy coraz większe wymagania, a nie wszyscy faceci dobrze odnaleźli się w tym nowym świecie i są w stanie sprostać innym wymaganiom. Ja tam zawsze wolałam być sama, niż z byle kim. Nie rozumiem kobiet, które są w związkach nie z miłości, a z chęci posiadania u boku faceta, nie bycia samej.