Strona 7 z 12

: 16 maja 2007, 16:56
autor: Sosna
Małgorzatka, :ico_smiechbig: ..... na pewno cierpią na korzonki i są wszędzie pozacinane od tego wiecznego golenia :-D....... ale pomyślcie jak one by wyglądały - zresztą w normalny dzień wyglądają, bez obróbki zdjęć w programie, który je upiększy, usunie cellulit, podniesie pośladki, powiększy piersi, zrobi duże cielęce oczęta, wygładzi każdą zmarszczkę, a w filmach - każda po operacji - biustu, napompowane usteczka, itd....
wyglądałaby STRASZNIE
proszę
Obrazek
Obrazek
Obrazek

: 16 maja 2007, 22:40
autor: BeataW
O kurcze, nie do uwierzenia :ico_szoking:

: 17 maja 2007, 08:35
autor: madziarka81
BeataW pisze:O kurcze, nie do uwierzenia


Ja zawsze swojemu powtarzam ze te wszystkie panienki na zdjeciach w rzeczywistosci tak nie wygladaja i nie ma co podziwiac bo to sztuczne.

Roznica jest ogromna :ico_szoking: Chyba mu to pokaze :ico_oczko: :-D

: 17 maja 2007, 09:10
autor: pestka
przeczytałam od deski do deski i uświadomiła sobie, że nie jestem sama... z jedną ex mojego lubego to nawet pół roku mieszkałam razem w czasie studiów :-D nie byli już razem a ona opowiadała, że rozzstała sie z nim bo związeki na odleghłość to nie dla niej rok później przyjechała z nim do mnie bo myślała, że do siebie wrócą a tym czasem on zakochał się we mnie :ico_haha_01: :ico_haha_01: nie tak dawno dostawałam głupie telefony, a nawet jakś życzliwa anpisała list donosząc mi o pikantnych szczegółach dawnych związków mojego męża :ico_zly: poryczałam się jak bóbr :ico_placzek: :ico_placzek: niedawno urodziłam, byłam sama (bo mąż wraca tylko na weekendy), zmęczona a tu jeszcze takie rewelacje :ico_placzek: :ico_placzek: pewnościto nie mamy ale z treści listu G. domyślił sie kto go napisał chciał wzynać awanturę ale poprosiłam go, żeby dał spokuj a napewno trafi się okazja, żeby jej podziękować :ico_oczko: to nie znaczy, że nie jestem zazdrosna :ico_nienie: :ico_nienie: jestem i to za bardzo ale ta osoba zaczęla podrzucać liściki na wycieraczkę pod drzwi naszego mieszkania i wolałam nie prowokować jej do śmielszych ekscesów. Na szczęście wszystko ucichło :ico_sorki: i oby już sie nie powtórzyło

: 17 maja 2007, 09:46
autor: BeataW
pestka współczuję przeżyć,ja bym taką za włosy wytargała :ico_zly:

: 17 maja 2007, 10:18
autor: lilo
pestka no to mąż sie musi cieszyć, że z nią w porę zerwał :ico_puknij: Co takie osoby chcą przez to osiągnąć???

: 17 maja 2007, 10:40
autor: BeataW
lilo pisze:Co takie osoby chcą przez to osiągnąć???

ja uważam,że takie dziewczyny są tak zaślepione "miłością",że nawet się nie zastanawiają co robią,ewentualnie wychodzą z założenia,ze jak "ja nie będę Ciebie mieć,to tamta też nie" i próbują namieszać w związku :ico_zly:

: 17 maja 2007, 11:11
autor: pestka
BeataW pisze:ja bym taką za włosy wytargała :ico_zly:

nie miałabym za co bo ostrzygła się na jeżyka :-D
mój mąż miała wiele dziewczyn i chociaż większość z nich nie traktował poważnie to było kilka takich, które kochał a one go zostawiły...często zadaje mi pytanie czy naprawdę go kocham i za co no i dlaczego z nim jestem :ico_olaboga: nie ma powodu by wątpić w moje uczucia :ico_nienie: zła jestem bo te wszystkie pytania to przez te głupie lalunie..to one sprawiły, że stracił pewność siebie..nawet za chorobę Tomcia winił siebie...nie rozumiem jak można igrać z czyimiś uczuciami, jak można tak krzywdzić...
nigdy nikomu źle nie życzyłam ale za takie postępowanie powinna być jakaś kara i nie kiedyś ale tu i teraz, może być grom z nieba :-D

: 17 maja 2007, 11:17
autor: lilo
pestka pisze:nigdy nikomu źle nie życzyłam ale za takie postępowanie powinna być jakaś kara i nie kiedyś ale tu i teraz, może być grom z nieba

Jak już pisałam na innym wątku - ja wierzę, że całe dobro lub zło jakie wyrządziliśmy innym, kiedyś do nas wróci, więc spokojnie :ico_oczko:

BeataW pisze:takie dziewczyny są tak zaślepione "miłością",że nawet się nie zastanawiają co robią

To ja nigdy chyba aż tak bardzo zakochana nie byłam, bo i tak tego nie rozumiem :ico_noniewiem:

: 19 maja 2007, 18:54
autor: agniecha772
cześć.Ja dziś dopiero znalazłam ten wątek...Mój mąż, który jest starszy odemnie o 12 lat z tego co wiem,na początku znajomości troszkę mi opowiadał był z jedną kobietą, starszą o rok od siebie [rozwódką,bezdzietną] i prawdfopodobnie bardzo wierzącą! Byli ze sobą 5 lat,mieszkali razem :ico_szoking: I z tego co wiem? mój A chciał się z nią ożenić!Ale ona nie dostała unieważnienia ślubu z Watykanu, więc go zbyła! chyba...
Nigdy w życiu o niej nie słyszałam,chociaż chciałam,wypytywałam [kobiety takie głupie :ico_olaboga: ] często mi mój A mówił że jestem młodsza a taka mądra życiowo.Teraz jesteśmy ze sobą 6 lat i on żartuje że ja już jestem "stara".Chyba myśli że jemu czas stoi w miejscu...
Teraz spodzewamy się maleństwa,kiedyś A powiedział że to troche dla niego za późno, ale ja jestem pewna że będzie najwspanialszym tatą.
Za to przez długi czas byłam zazdrosna o jego kuzynkę,ma taki sposób bycia że ja myślałam [nie wiedząc kto to?] że to jest ta eks, i że chce go zaciągnąć do łóżka.Tak się zachowywała! Bo chyba z 15 lat się nie widzieli, ale A był ze mną [to było na pogrzebie] A w sumie mój A nie umie rozpoznać fałszywości w ludziach, że ktoś "gra" więc był nią zachwycony, dopiero potem sobie o mnie przypomniał że jest ze mną! A ja sióstr pytałam co to za dziewucha? Się okazało że kuzynka,oj do dziś mam z nią przejścia [pisze do Artura smsy,emaile skarbie, kochanie :ico_szoking: ] :ico_zly: I wiem że mnie nie lubi, oczywiście ja jej dłużna nie jestem.Na szczęście ona mieszka 400 km od nas więc byliśmy u niej chyba 3 razy, a mój A 5 bo jakoś dziwnym trafem zapomniała mnie zaprościć... :ico_zly: :ico_zly: :ico_zly: :ico_zly: :ico_zly: spoko