Strona 7 z 30

: 10 paź 2008, 23:25
autor: mama_zuzi1980
A wogóle to wpuszczają takie małe dzieci w odwiedziny??
pojecia nie mam, ale tak "w razie czego" napisalam....
mama_zuzi1980 napisał/a:
Skurwiela zalatwie na cacy, jzu sie szykuje
tak trzymać!
:ico_brawa_01:
bo zdecydowanie woli herbatkę (bardzo wodnistą),
a moja to juz w ogole element, bo najbardziej woli czysta wode (tu pijemy z kranu bo czysciutka) , soczek jest taki sobie, a mleko z lodowki dosyc, dosyc :-) W ogole kazali mi wprowadzac powoli mleko krowie, tak po kilka lyczkow do posilkow. W butli nadal modyfikowane.
A w ogole Nell sobie dosyc fajnie radzi z jedzeniem lyzeczka samodzielnie :-) a jak mlaska przy tym :-D

: 11 paź 2008, 12:05
autor: ulamisiula
. Skurwiela zalatwie na cacy, jzu sie szykuje :ico_brawa_01: Oby mi sie plany powiodly!!!!
Życzę Ci z całego serca by sie powiodło!Załatw go jak najlepiej :ico_zly:

A ja chodzę wsciekła :ico_zly: :ico_placzek: Kupiłam ta kiecke.W sklepie wyglądała przyzwoicie.Nie byłam nią szczególnie zachwycona ale takie pustki w sklepach ze szok.A wczoraj założyłam ja w domu i stanąłam przed lustrem i ........wyglądam żałośnie :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek: Co mnie kur.... podkusiło by ja kupić :ico_olaboga: tylko kasa wyrzucona w błoto.Chyba jednak wniej pujdę bo nie mam nic innego ale taka wkur,...... to chyba jeszcze w zyciu nie byłam.

Teraz Benek spi a ja czeka m bo zaraz ma sie zjawić tesciowa.Wiec spadam i zyczę miłego weekendu. :ico_haha_02:

: 11 paź 2008, 12:44
autor: mama_zuzi1980
Ula, zycze Ci milej zabawy, nie mysl o kiecce, nie warte to tego, potem ja sprzedaz na allegro i juz :-) Zawsze to czesc kasy sie zwroci. A dzis ciesz sie z tej odrobiny wolnosci :ico_brawa_01:

U nas nocka, ok, choc krotka bo poszlam spac ok. 2.00. Mezu pozwolil mi pospac do 10.30 wiec czuje sie nawet nawet. U nas dzis leje i wieje, no generalnie jak w listopadzie i zimno jak cholera wiec pewnie bedziemy siedziec w domku :-( mala spi, mezu pojechac z zuzia do sklepu i na rynek a ja nic nie robie bo ta mala zadymiara (czyt. moja corka) budzi sie jak tylko cos puknie i stuknie... Kiedys taka nie byla ale teraz jakas masakra z tym. Wiec siedze na kompie. JEstem usprawiedliwiona :-)

[ Dodano: 2008-10-11, 19:08 ]
Ale dzis ruch na watku :-) ;-) Mam po nazwiskach zaczac wywolywac? :-D :-D:-D

: 11 paź 2008, 22:29
autor: eSKa
Mam po nazwiskach zaczac wywolywac? :-D
:ico_smiechbig:
dobra dobra ja- obecna g:D
Hmm no rzeczywiście pustki tutaj :ico_nienie:

Ale dziś miałam zapierdziel ufffff, na własne życzenie oczywiście bo o dziwo wzięło mnie na sprzatanie :ico_puknij: prawie cały dzień ze szmatą latałam, potem jeszcze mi sie ciacho zamarzyło wiec sobie upiekłam, a o 18.00 jeszcze przyjaciele wpadli.

Mamo Zuzi szczena mi opadła jak przeczytałam że twój byly jedzie tyle km na rozprawe :ico_szoking: Trzymam kciuki żeby poszło wszystko zgodnie z planem (Twoim ma sie rozumieć :ico_oczko: )

Ulamisiula napewno z tą sukienką nei jest tak tragicznie jak piszesz, a poza tym najważniejsze żebyście się dobrze bawili, czekamy na relacje z wesela i fotki(pozwól że to my ocenimy tą kiecke), ciekawe jak Benio da radę bez mamusi :-)

Kicia pisz jakie macie dalsze plany, ciekawe czemu ten facio tak wprowadził cię w błąd z tym mieszkaniem, bo przeciez mówił że większe i że z kuchnią :ico_olaboga:

Kocura nie wiem jak u was w szpitalach ale u nas np na oddział połozniczy wpuszczają dzieci dopiero od 12r.ż :ico_puknij: :ico_puknij: nie wiem jak na inne oddziały :ico_noniewiem:

Agnieszka trzymam kciukasy za szybkie załatwienie dodatkowej kasy :ico_oczko: I wiesz ja też mam już dosyc tej jesiennej aury, jeden wielki dół, nawet nicnierobienie mnie męczy :ico_olaboga: gorzej niż kobita w pierwszych mies ciąży :ico_oczko:

: 11 paź 2008, 22:46
autor: Kocura Bura
Mam po nazwiskach zaczac wywolywac?
ja się już wczoraj usprawiedliwiałam :-D
Do południa byłam na zakupkach (wydałam duuużo kasy :ico_wstydzioch: ). Ale kupiłam to co zamierzałam :ico_brawa_01:
Potem szybki obiadek i pojechaliśmy do Wieliczki. Potem szpital. Powrót do domku po 19. Zuzanka spała w obie strony. Cudna jest ta moja dziewczynka, grzeczniusia bardzo. Obudziła się jak zaparkowaliśmy, w domku pogadała chwilkę, my ją przebraliśmy w piżamkę i dostała pić i zasnęła od razu. Z babcią zostaje bez problemu. Na spacerze ponoć wszystkie sąsiadki się zleciały. Czasem to mi się wydaje,że ona mnie wcale nie potrzebuje, bo nic sobie z tego nie robi,że ją z kimś zostawiamy. Wiem, wiem, powinnam się cieszyć, a nie narzekać.
u nas np na oddział połozniczy wpuszczają dzieci dopiero od 12r.ż
u nas też tak pisało,ale wchodziły dzieci dużo młodsze nawet.

ulamisiula, udanej zabawy! Pewno już tam szalejesz! A kiecka na pewno fajna :ico_nienie:
A w ogole Nell sobie dosyc fajnie radzi z jedzeniem lyzeczka samodzielnie
ale fajniutko! Zuzance jeszcze daleko do tego. Na razie łyżeczka służy do stukania w blacik :ico_szoking:

:ico_spanko: zmykam...

: 11 paź 2008, 23:00
autor: eSKa
Czasem to mi się wydaje,że ona mnie wcale nie potrzebuje, bo nic sobie z tego nie robi,że ją z kimś zostawiamy
U nas to samo, Olek jak na razie zostaje z babciami bez problemu, do obcych też szybko się przyzwyczaja, pierwsze, 10min niby się wstydzi a potem to już kumplostwo :-D
mama_zuzi1980 napisał/a:
A w ogole Nell sobie dosyc fajnie radzi z jedzeniem lyzeczka samodzielnie
ale fajniutko! Zuzance jeszcze daleko do tego. Na razie łyżeczka służy do stukania w blacik
no własnie , z deka w szoku byłam jak poczytałam o Nell, Olek w sumie też by może i chciał spróbować tylko jego mama coś bojaźliwa :ico_wstydzioch: :ico_wstydzioch:
Do południa byłam na zakupkach (wydałam duuużo kasy ). Ale kupiłam to co zamierzałam
no i koniec ???? a nas teraz ciekawośc zeżre na co ty tyle kasy wydałaś :ico_oczko:

ja też uciekam bo nie wiem o której to nasze słoneczko nam rano "zaświeci" :-D

: 11 paź 2008, 23:20
autor: mama_zuzi1980
Noo, widac grozba poskutkowala :-)

Usprawiedliwiam Wam, ale reszta jutro bedzie sie tlumaczyc :-)
Ja dzis tez na szmacie latalam, ale tylko troszke a potem bylismy na jesiennym spacerku milymi alejkami na ktorym myslalam ze zamorduje moja starsza pocieche.... Hmm, ostatnio ma ciezkie dni, chyba dopada ja bunt 6-latka :ico_olaboga:
Teraz siedze nad lekcjami z komunikacji :ico_placzek:
Kocura Bura napisał/a:
mama_zuzi1980 napisał/a:
A w ogole Nell sobie dosyc fajnie radzi z jedzeniem lyzeczka samodzielnie
ale fajniutko! Zuzance jeszcze daleko do tego. Na razie łyżeczka służy do stukania w blacik
no własnie , z deka w szoku byłam jak poczytałam o Nell, Olek w sumie też by może i chciał spróbować tylko jego mama coś bojaźliwa
Ja juz od jakiegos 1,5 miesiaca zawsze jak karmie Nell daje jej osobna miseczke i lyzeczke a sama mam swoje i ja ze swoich karmie a ona ma w miseczce tylko malutko i sama zawija lyzeczka i mlaska tak fajnie. A jaka szczesliwa :-D Dzis samiutka zjadla galke lodow smietankowych z miseczki, mowie Wam szczyt szczescia i rogal na gebie przez jakies 15 minut :-)

Dooobra, ide pisac dalej lekcje..... Jutro tu na Was czekam... No i Kocurka pochwal sie co tam kupilas :-) Tez ciekawa jestem :-)

: 12 paź 2008, 08:46
autor: NICOLA_1985
czesc dziewczynki witam sie z rana i moje usprawiedliwienie za wczoraj jest takie że do poludnia jak pisałam wczesniej zakupy- kupiłam sobie kozaczki czarne pod kolano w ccc i biustonosz z triumpfa, Karolinie kupiłam rękawiczki polarkowe i chciałam kupic jeszcze szaliczek ale moja mama zadzwonila ze mam nie kupywac bo ona kupila jak byla na spacerze z Karoliną i szaliczek i czapeczke, mój S chciał sobie kupić spodnie dresowe z adidasa albo a pumy i patrzył też na nike ale oczywiscie nic nie kupił mimo ze przeszliśmy Focusa, Plaze i cały rynek w Rybniku.. och wybredne stworzenie... a mówią, że to kobiety są tragiczne na zakupach.. :ico_oczko:
po 14.00 bylismy w domku ale musielismy tylko szybko zjesc obiadek i przyjechali moi rodzice i pojechalismy razem do Ustronia do moich dziadków bo byli tam w jednym z uzdrowisk.. nie bardzo chcialo mi sie jechac bo ostatnia wizyta u tych dziadkow skonczyla sie dzien wczesniej z powodu niezbyt ciekawej atmosfery,... babcia za przeproszeniem chrzaniła takie pierdoły ze nie szło wytrzymać.... nawet anioł by sie wkur***!!! ale nie bede jej teraz obgadywac bo jeszcze jej coś na języku wyrosnie albo bedzie jej w uszach dzwonić... :ico_oczko:
wrócilismy po 19.00 wykapałam Karoline troche sie pobawiłam z nia zeby ją wymęczyc do końca i połozyłam ja spać..
niestety mój S wymyslił sobie ogladanie jakichś odcinków swoich i komputer był zajęty wiec pisze dzisiaj z rana bo mężuś w pracy. perzed 13.00 jade zawiezc Karoline do rodziców i jade po Mojego S do pracy bo nie ma czym wrócic pozniej na obiad do rodziców wracamy i chyba speczimy tam wiekszosc dnia zreszta jego rodzice mieszkają 4 pietra nad moimi wiec pewnie do nich tez bedziemy musieli zajzec.
awponiedzialek tezrobie za taxi - wioze mojego S na oddanie krwi bo ma wypisanaw pracy obiegowke wiec bedzie mial wolny poniedzialek ale od wtorku juz po staremu.

agnieszka no rzeczywiscie wraca wszystko po mału do normy i noce sa dosc spokojne w prawdzie pobudki obowiazkowe minimum raz ale nie zabieranie Karoliny do naszej sypialni pozwala przynajmniej nam sie wygodnie wyspac

mamo zuzi ten twoj ex to niezly agent kto mu zaplaci za podroz? taki biedny nie ma pieniedzy zeby corke odwiedziac a tu nagle na rozprawe taki kawal drogi przyjezdza??
masz racje zalatw go na cacy gnojka jednego, trzymam kciuki zeby bylo po twojej mysli.
co do tego przedszkola jeszcze to Karolina miała iść do żłobka od wrzesnia ale sie nie załapała bo była o 25 dni za smarkata :ico_oczko:
a po za tym ona nie rozwija sie do konca tak jak inne dzieci w jej wieku wiec musialabym w tym momencie szukac złobka integracyjnego. do przedszkola ja posle dopiero jak nauczy sie chodzić. nie wczesniej. ale puki moge bede kozystac z popmocy babć.

Kocuea Bura moja Karolka ma na swoje zabawki taki kosz ale materiałowy "żabę" - to ponoc kosz na bielizne.. ale to nic :-D

ulamisiula życze miłej zabawy na weselu a kiecką sie nie przejmuj na pewno bedziesz wygladac super, wklejaj fotki z wesela to my ocenimi kiecke. a po za tym przeciez zawsze mozesz ja pozniej sprzedac jesli stwierdzisz ze wiecej jej nie bedziesz chciala nosic :ico_oczko:
dobra ja zmykam bo już nic na oczy nie widze po prostu jakas masakra nie wiem co mi sie dzieje.. :ico_szoking:
:ico_szoking: chyba musze odpoczac od komputera przez chwile

: 12 paź 2008, 13:23
autor: eSKa
Mamo Zuzi chyba będe robiła tak jak ty z tymi łyżeczkami tylko musze jakiś mega śliniak wygrzebać bo już boje się tych plam na ubraniu :ico_oczko: Olek je sam ale np chlebek pokrojony w kosteczke albo owocki z miseczki, mleko też sam pije ale łyżeczką to jeszcze się nie posługiwał, najwyższy czas zacząć :ico_haha_01:

Nicola jak dobrze że jesteś, dzięki Tobie wątek posuwa się do przodu, trzeba ogłosić mobilizacje bo takie pustki tutaj że szok :ico_olaboga:

Ciekawe co tam u Justny i Marcelinki :ico_noniewiem:

: 12 paź 2008, 13:38
autor: NICOLA_1985
dzieki eska :ico_oczko: dobrze ze Ty tez sie odezwalas.
ja dopiero co wrucilam od neurologa.. masakra myslalam ze umre mam stwierdzona migrene z zaburzeniami wzroku i słuchu, ogólnie była masakra chciało mi sie od tego bólu wymiotowac nie widziałam na oczy miałam zawezone pole widzenia w uszach mi dzwoniło bylo mi goraco wrecz duszno i myslałam ze zaraz odlece a tu sama z Karoliną w domu nawet do telefonu sie za bardzo dostac nie mogłam, mama chyba cos wyczula i zadzwonila do mnie to sie jakos doczolgałam i z płaczem do niej ze nie dam juz rady zeby przyjechala bo ja za kierownoce w takim stanie nie wsiade..
pojechalysmy na pogotowie tata zostal z karolką. na pogotowiu wyslai mnie do szpitala na oddzial neurologiczny a tam taka diagnoza... no i zastrzyk dostałam dożylnie na przerwanie bóli migrenowych. ogolnie lekarka bardzo miła, ale to co usłyszałam az mnie zmroziło. moge miec swiatłowstret wymioty utrate wzroku i słuchu nawet kilkudniową.. przez głupia migrene.. a ból jest po prostu tak nieznośny ze można z tego bólu wyskoczyc przez okno.. serio... :ico_szoking: :ico_szoking: :ico_szoking: jak dobrze ze zastrzyk juz dziala i mam najgorsze za sobą.
leki wykupiłam już sobie ale tylko czesciowo reszte maja mi sprowadzic na jutro.
jutro moze mnie nie byc wiec jak co to poodpisuje we wtorek jakby sie nazbierało troche poscików. pozdrowionka dla wszystkich i buziolki dla dzieciaczkow. ja mykam musze jechac po mężulka do pracy. mam nadzieje ze po drodze nie bedzie zadnych niespodzianek bólowych...