czesc
Gaga
Oszalałabym w domu.
ja tez
tyle ze ja nie pracuje
ale siedzenie w domu, gotowanie. sprzatanie to nie dla mnie. szukam szybkich rozwiazan i przyjemnosci dla siebie
jesli mialabym mozliwosc dobrej pracy to pewnie bez namyslu poszlabym
ale to jeszcze przede mna
mam nadzieje ze w przyszlym roku
i poki co to wole byc z OLafem...
z leonem bylam az 3 lata, ale w Uk. inne realia. wiecej mozliwoscil. atrakcji i cale dnie poza domem
choc tutaj nie narzekam na brak zajec..
ale wiadomo ze zycie zawodowe w tyle
twoj zawod to nawet wymaga powrotu
i jeszcze godzinki pracy swietne
Aga nie wierze ze w Uk az tak ciezko??? tam wiekszosc mam przeciez nie musi pracowac. jesli macie niskie zarobki to nalezy sie pomoc od panstwa
wiele osob z tego korzysta
przykro mi bo z tego co piszesz to wcale nie chcesz wracac do pracy i nie spelniasz sie w niej
wiec tymbardziej dol
ale moze z czasem zmienisz ja na lepsza. i zobaczysz ze mala bedzie szczesliwa a jak to zwykle bywa mamusia przezyje najwiecej stresu
poki co taka rozlaka tez jest korzystna dla dziecka
i ty odreagujesz. zatesknisz
bedzie dobrze!
buzok niewiel godzin pracy a zawsze jakas gotowka i mozliwosc wyjscia.
a na wypoczxynek to troche musicie poczekac hehe ale fajnie ze juz zamowiony
u nas w porzadku
dzieciaki zdrowe i wesole
Olo nadal nie raczkuje. i nie wstaje sam. ale probuje. podnosi sie. i generalnie jest b ruchliwy i aktywny wiec nadejdzie i czas dla niego
ja tez bylam pozna w tym temacie hehe wiec moze po mamusi? choc od malego jest b zywy i sadzilam ze pojdzie w slady tatusia ktory z koleji byl bn szybki hehhehe
z tesow krwi wyszlo ze uczulenia na mleko nie ma. wiec powoli wdrazamy bialko mleka krowiego do diety mojej i Olafa
ale jajko niestety uczula malego
roztocza tez
ale skorka jest b fajna od miesiaca. i oddechowo tez ok
wiec nie jest zle
nie wiem czy wam pisalam i kiedy wiec mam nadzieje ze sie nie powtarzam hihi
wczoraj bylismy z dziecmi w bieszczadach
weszlismy z nimi na polonine wetlinska
wybralismy b latwa trase i szybka. takze nawet nie podczulismy wedrowki. Leon prawie wbiegl na szczyt
byl bardzo podekscytowany poniewaz spotkalismy tam pierwszy w tym roku snieg. wiec frajda dla dziecka
warunki byly jesienno zimowe
kolorowe liscie i troche sniegu.. w drodze spadal on z drzew wiec czasem mozna bylo dostal kulka z gory hehe
szlismy w blocie,, leon mial atrakcje przeciez hehe po kolana moikrzy o obloceni
ale tak fajnie i bylo i cieplo. bezwietrznie
ludzie zaadywali nas na szlaku. leona zwlaszcza. byli pod wrazeniem ze taki maluch biega po gorach i nie marudzi
ale przeciez dzieci maja niespozyta magiczna energie
Olo w chuscie wesoly albo spal
bardzo fajny dzien spedzilismy
a po powrocie wieczorem szybka kapiel . zmiana garderoby i na imprezke domowa do mojej sis
oczywiscie z dziecmi
ale OLo spal w foteliku i nawet nie odczul przemieszczania. a lelus zostal tam na noc
my wrocilismy przed 4 rano. ale tak czas nam tam szybko zlecial ze nie odczulismy tak poznej godziny
ja jako kierowca i matka karmiaca nie szalalam % wiec dzis na luzie wstalam./ choc otumaniona jestem poo malej ilosci snu
zaraz Olo sie obudzi i jedziemy do mamy na obiad wiec do kuchni dzis nie zagladamy!!
pozdrawiamy was
i pewnie wpadne z gfotkami jakimis na dniach
p/s dziewczyny czytam ze macies swoje kontakty na FB czy NK. a mnie znalazlyscie?
wyslijcie na pw dane. albo ja podam ktorejs moje?
paa