u nas tez parno, nie ma czym oddychać...
asiab, ucałuj Ulcie:*
a u nas trzeci dzień meksyku...Patryk non stop marudzi, wrzeszczy i non stop na rękach. A Dawid ma nastepną wirusowkę. Jestem padnięta.
no moj ma tez jakies odpaly,nie wiem czy sie skok szykuje ale dzis caly dzien na cycu byl,drzemal i cycal a jak nie cycal i nie drzemal ( oczywiscie na rekach) to chcial,zeby go nosic i codzic po domu Wieczorem padl i spi juz 4 godzinea u nas trzeci dzień meksyku...Patryk non stop marudzi, wrzeszczy i non stop na rękach
Wróć do „Pierwsze kroczki, czyli roczek za mną!”
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości