: 15 maja 2007, 19:49
Och te upały!!!
Dzisiaj musiałam wstać wcześnie rano i ruszyć w drogę do miasta w którym jestem zameldowana , by rano pozałatwiać sprawy w urzędach i by małżonek do pracy zdążył.Wczoraj do moich teściów prrzyszło wezwanie z ZUS-u że musze zgromadzić komplet dokumentów, m.i.zaświadczenie z Urzędu Pracy , poprzednich miejsc pracy, od lekarza i jeszcze kilka innych i złożyć do ZUS-u. przeciwnym wypadku do końca pobytu na zwolnieniu moge sie pożegnać z jakąkolwiek pęsją.Nie rozumiem tych urzędników.To po co człowiek przesyła im te wszystkie dokumenty jak potem i tak musi nosić to jeszcze raz.I nikogo to nie obchodziże jestem w ciąży a jazda prawie 2 godz, w jedną stronę to dla mnie męczarnia.Wypłate powinnam dostać na początku miesiąca a oni dopiero każą dokumenty kompletować.A gdybym była w innej sytuacji to za co miałabym dojechać?Powoli mam już tego dość.
Nigdy nie myślałam że taka piękna pogoda będzie dla mnie męką.Dziś znów zemdlałam.A co to będzie latem!!!CZy Wy też macie takie problemy ze słonkiem?
Dzisiaj musiałam wstać wcześnie rano i ruszyć w drogę do miasta w którym jestem zameldowana , by rano pozałatwiać sprawy w urzędach i by małżonek do pracy zdążył.Wczoraj do moich teściów prrzyszło wezwanie z ZUS-u że musze zgromadzić komplet dokumentów, m.i.zaświadczenie z Urzędu Pracy , poprzednich miejsc pracy, od lekarza i jeszcze kilka innych i złożyć do ZUS-u. przeciwnym wypadku do końca pobytu na zwolnieniu moge sie pożegnać z jakąkolwiek pęsją.Nie rozumiem tych urzędników.To po co człowiek przesyła im te wszystkie dokumenty jak potem i tak musi nosić to jeszcze raz.I nikogo to nie obchodziże jestem w ciąży a jazda prawie 2 godz, w jedną stronę to dla mnie męczarnia.Wypłate powinnam dostać na początku miesiąca a oni dopiero każą dokumenty kompletować.A gdybym była w innej sytuacji to za co miałabym dojechać?Powoli mam już tego dość.
Nigdy nie myślałam że taka piękna pogoda będzie dla mnie męką.Dziś znów zemdlałam.A co to będzie latem!!!CZy Wy też macie takie problemy ze słonkiem?