no ja to dopiero mam za sobą przebojów jako matka pracy szukająca
Pracy zaczęłam szukać na poważnie jakieś dwa miesiące temu. Znalazłam, tyle, że o 45 km ode mnie oddaloną. świetne warunki płacowe, atmosfera pracy rewelacyjna, możliwość awansu....super. No ale kwestia opieki nad Małą i burze z teściową zmusiły mnie do odejścia... Żałowałam cholernie, ale wyjścia nie było... Długa historia, efekt jeden - teściowa to wróg nr 1. Teraz w miniony poniedziałek miałam zacząć nową pracę. Kobieta która miała mnie wdrażać w obowiązki, miała wypadek...
Czekałam na wieści i wczoraj sie doczekałam - zaczynam prace od wtorku. Mam nadzieje, ze wszystko pójdzie dobrze, choć dałyśmy sobie dwa tygodnie na ewentualną zmianę decyzji....
I wiem jedno po tych wszystkich rozmowach rekrutacyjnych. Jeśli ktokolwiek zadaje pytania głupiei bezpodstawne: a co z dzieckiem? a czy jest pani pewna? a czy na pewno?....to z góry skreślam takiego pracodawcę. To chyba logiczne - ze na tyle jestem jako matka odpowiedzialna, że wiem co robię decydując sie na powrót do pracy... W tych dwóch miejscach pracy przeze mnie wyżej opisanych na wzmiankę o dziecku obie kobiety odpowiedziały po prostu: gratuluję...