Witam dziewczyny! Czytam sobie wasze rozmowy i stwierdziłam, że się przyłączę
Mam nadzieję, że wasze pozytywne myślenie i na mnie wpłynie dobrze :) Moje staranka rozpoczeły się w listopadzie. Miesiąc kwasu foliowgo i do roboty, w ciążę zaszłam w pierwszy cyklu. BYłam najszczęśliwsza na świecie jak zobaczyłam 2 krechy na teście, niestety jeszcze tego samego dnia zaczęłam krwawić. Oczywiście lekarz, leki, odpoczynek. NIestety się nie udało i na początku stycznia poroniłam moje dzieciątko. Pozbieraliśmy się z mężem, odczekaliśmy do kolejnego okresu i do roboty. Mineły 2 cykle i niestety do tej pory nic z tego. Tłumaczę sobie, że 2 miesiące starań to chwila, ale wiecie jak jest, chcialoby się już teraz happy endu. Czekam na moje upragnione dzieciątko i mam nadzieje, że forum pomoże mi się uspokoić i nie szaleć negatywnie za bardzo. Pozdrawiam starające się Panie :)