Witam Was wieczorową deszczową porą
Byłam dzisiaj jeszcze z mężem w mieście przy okazji kupiłam sobie śliczniutki szlafroczek i staniczek do karmienia.
Ale z Was łakomczuchy
lodziki, serniczki same delicje. Mnie czeka jeszcze przyjęcie gości w sobotę. Muszę z mamą przygotować menu, listę koniecznych zakupów i z mężulkiem pewnie w piątek przed jego pracą pojedziemy po zaopatrzenie. A w niedziele kolejni goście tym razem z okazji odpustu w parafii. I tak tydzień w tydzień jakaś okazja do świętowania jest.
Ja w spakowanej torbie nie mam nic dla bobasa tylko rezczy dla siebie. Podczas pobytu wszystko dają na miejscu, na mojej głowie (właściwie męża) jest tylko przywiezienie rzeczy na wyjście.
zoola w takim wózeczku (bardzo ładny) przynajmniej nie będziesz musiała sie martwić, że ktoś zauroczy Twoją piękną córcie. Na zdjątku wygląda ślicznie
A ja wózka jeszcze nie mam. Nie mogę się zdecydowac jaki kupić. Waham się między Mikrusem
http://www.allegro.pl/item620761631_mik ... ratis.html , a Breaker'em
http://www.allegro.pl/item621428412_bre ... atisy.html Jeden i drugi sprawdzony przez bliskie mi osoby, opinia - warte zakupu. Wolałabym oczywiście , żeby na wózeczek pieniążki dali dziadkowie tj. moi rodzice.
Gdy urodziła pierwszego synka moja bratowa i była jeszcze w szpitalu , dziadkowie fru do miasta na zakupy. Kupili dosłownie wszystko co jest potrzebne maleństwu. Łącznie z łóżeczkiem, pościelą, wanienką ze stelażem długo by wymieniać. Podpytam ich delikatnie czy możemy liczyć na ich wsparcie w tym względzie
Chodzi mi o wózek, bo łóżeczko, wanienkę i ubranka dla córci mam od szwagierek. Jak dobrze, że mąż ma cztery wspaniałe siostry w tym trzy są już mamusiami.