Eloł!!
Jestem i ja, wczoraj nie miałam czasu zjrzeć po południu, bo byliśmy załatwiać różne dziwne sprawy.. A to przyszedł nowy dowód P więc skarbówka, pesel Babla więc książeczka rumowska i w przychodni trzeba było podać.. a że trafiliśmy na koleżanke, jest tam pielęgniarką to nam zważyła Jasia, 5700 więc myśle, że spokojnie dodwoi wage do 12 tygodnia, bo zostało mu jeszcze 500g tylko, rośnie nam mały klocuszek

Póżniej pojechaliśmy do znajomych uświadomić ich, że zapraszamy na ślub i przyjęcie, wróciliśmy to była już 9, więc kąpiel i jedzonko no i jakoś przed 21 Jaś już spał.. A my wybieraliśmy zaproszenia na chrzest i ślub.
http://www.allegro.pl/item535156583_zap ... 3_dni.html
http://www.allegro.pl/item531362807_pro ... blice.html
a na chrzest to takie
http://www.allegro.pl/item536750591_zap ... zenia.html
wszystkiego wyszło nam przwie 40 sztuk, bo jak policzyliśmy to najbliższych wyszło 70 osób, a miałobyć małe przyjęcie.. w każdym razie kapele ( w postaci mojego dalszego kuzyna już mamy, mieszkamy teraz na przeciw siebie:-) )sala zaklepana, naczynia też, kucharka tak prawie, organista też, mój ojciec wpadł w wir przygotowań, dawno nie widziałam go takiego dumnego, więc niech sobie poszaleje..
Co do wizyt księży, to ja lubie jak przychodzą, ale może dlatego, że mieszkamy w małej miejscowości i ksiądz zna wszystkich, więc właściwie idzie jak do dobrych znajomych, ale szczerze to nie mówiłabym do dziecka nawet takiego bąbla, że ksiądz chodzi po jaumużne, po co go zrażać, jak podrośnie to sam zdecyduje co i jak .. nasz w poniedziałek czekał dzielnie, wojował, gadał śmiał się.. a jak przyszło co do czego to usnął na 10 min przed wizytą i to takim kamienym snem, że nie szło go dobudzić:-) za to dostał piękny obrazek
