Strona 68 z 121

: 03 lut 2011, 20:37
autor: markotka
Rozmawiałam z koleżanką, która rodziła w grudniu. Jej mąż płacił za poród rodzinny 200zł w sekretariacie oddziału położniczego, dostał normalny rachunek-to nie była żadna cegiełka i dopiero z tym rachunkiem mógł wejść na porodówkę :ico_puknij:

: 03 lut 2011, 20:40
autor: askra
to chyba tak jak za badanie jajowodow. Wykonuje sie je tylko w szpitalach, bo niby na NFZ, a płaci się 300 zł, a jak się nie ma ubezpieczenia to jeszcze więcej, bo w razie powikłań...
Ja tak miałam w jednym z warszawskich szpitali.

: 03 lut 2011, 20:48
autor: markotka
askra masz na myśli laparoskopię czy badanie drożności?

: 03 lut 2011, 20:52
autor: zuzzka3
U nas w szpitalu po remoncie leżą zawsze dwie dziewczyny na sali, a odwiedziny są w specjalnym pokoiku, do którego nie można wziąc dziecka, rodzina na dziecko może popatrzec przez szybę do pokoiku obok gdzie mamusie zostawiały swoje dzieciątko na czas odwiedzin... ale i tak każdy brał dziecko ze sobą i nikt nic nie mówił :ico_haha_01:
A za poród rodzinny się nic nie płaci, trzeba tylko kupic kapcioszki szmaciaki i wlasnie ten plaszczyk, jak mój go kupił to położna mówiła, że ma go zdjąc, bo mu za ciepło będzie i że to tylko wymysł dyrektora szpitala..
U nas się płaci za poród w wodzie 200 zł + "wynajęcie" położnej, który się w takich porodach specjalizuje 600 zł...

: 03 lut 2011, 20:57
autor: askra
askra masz na myśli laparoskopię czy badanie drożności?
badanie droznosci, choc slyszałam, ze z laparoskopia jest podobnie telko koszt wiekszy. Ale tak naprawdę to nie wiem.

: 03 lut 2011, 22:54
autor: Katka
Alineczqo cudownie opisałaś swój poród :ico_placzek:
Aż Ci zazdroszczę, zresztą jak każdej kobiecie, która urodziła sn, która widziala swoje maleństwo zaraz po narodzinach, która natychmiast dostała je na pierś i mogła cieszyć się nim od pierwszych sekund życia, być z dziecinką w najbliższym kontakcie...
Mnie i moją córeczkę to ominęło i do dziś strasznie nad tym ubolewam...
Byłyśmy razem dop.od 3ciej doby jej życia ...

No i poród przeżyłam sama, bez męża...
Mógł zobaczyć swoje dziecko przez chwilkę na korytarzu, nawet nie pozwolili mu jej dotknąc, pocałowac, wziąć na ręce ...

Mam wielką nadzieję, że drugi poród będzie wyglądal inaczej...

A Synuś naprawdę dorodny sie urodzil :ico_sorki:

: 03 lut 2011, 23:39
autor: Alineczq
ojejciu Katka, a dlaczego tak? Bardzo Ci współczuję, ale pewno Aurelka wynagradza Ci to każdego dnia. Jest prześliczna i pełna wdzięku jak mamusia :*
Kurcze ja byłam długo nieobecna na forum toteż opuściło mnie wiele informacji...

Następnym razem będzie rodzinnie, tego Ci od serca życzę!!!

: 04 lut 2011, 10:24
autor: moni26
Jakas taka obsesja byla ze ktos mi ja podmieni i kazalam mu ja nie spuszczac z oczu :ico_oczko:
A przez to ze jak ja sie urodzilam to przypadkowo mama dostała inna dziewczynke, ale mama poznala ze to nie ja i przez to taki strach mialam.
jak ja leżałam w szpitalu to pielęgniarki też pomyliły dzieciaki, ale przy karmieniu :-) Przyniosły do karmienia, dziewczyna bierze dzieciaka i mówi że to nie jej córka... okazało się że salę wcześniej jej dzieciaka inna dziewczyna karmi. Nawet się nie zorientowała że to nie jej maleństwo, dopiero jak pielęgniarki zrobiły szum... to spojrzała i zaczęła się śmiać że zguba jest u niej przy piersi

: 04 lut 2011, 10:28
autor: elibell
ło nieźle ciekawe co pomyślała jak zauważyła w końcu, że nie jej dzieciatko.

: 04 lut 2011, 10:39
autor: Alineczq
Że też takie rzeczy sie nadal zdarzają, masakra...

Dla mnie dodatkowo oprócz tego strachu i stresu związanego z pomyleniem towarzyszył by niesmak, że moje dziecko karmiła inna kobieta :ico_noniewiem: