Przecież nie zmieniły mi się ani piersi, ani kanaliki ani niczym nie stymuluje karmienia więc myślę, że kłopoty z karmieniem Wojtusia brały się z A. braku dostatecznej wiedzy, B. brania pod uwagę rad typu: stale płacze bo głodne, dać smoka będzie spokój no i oczywiście kupić mieszankę bo chudym mlekiem i na dodatek małą ilością się nie naje dziecko C. wprowadzenie butli i coraz mniejsza ilość mleka + coraz mniejsza chęć ściągania na uczelni, bo po co skoro i tak jest moje beee i trzeba dać sztuczne D. całkowity brak wiary we własne siły ...
..cud, że karmiłam Wojtusia do 7 miesięcy
my sie karmimy juz 20 miesiac