cześć dziewczny. U mnie już lepiej, dziękuję
Agnieszka, że pytasz...
moja przyjaciółka wróciła dzisiaj ze stypendium w stanach i spędziliśmy razem późny wieczór-odsypiała wcześniej zmianę strefy czasowej
bardzo już za nią tęskniłam...
pojechałam dzisiaj po drobiazgi pod choinkę, ale nie mam jeszcze nic dla Kuby...
Ojciec się nie odzywał, Kuba zabronił mi zabrać go w25-go do dziadka, bo twierdzi, że skoor my robimy takie wielki święta specjalnie dla Gabriel, a mój Ojciec się nie potrafi przełamac i być w tym dniu ze wszystkimi, to nie zobaczy gabriela, chyba, że sam przyjedzie, sama nie wiem co o tym myśleć
ale jestem na niego zła i w zasadzie wszystko mi jedno-przynajmniej nie będę musiała na siłę do niego jechać... szkoda tylko, że gabriel na tym straci-nie tylko p;rezent pod choinkę, bo co to niby jest dla takiego malucha-nic nie warte, ale straci uwagę bliskiej osoby...
Kupiliśmy też dzisiaj dużo bombek plastikowych, żeby choinkę ubrać-powiem Wam, że mały wybór, większość bombek jest ze szkła-fakt, że są ładniejsze... może to dlatego.
Jutro cały dzień przy garach
Aga współczuję bólu zęba, ja mam problemy z dziąsłami od kilku lat, aż się boję wybrać do dentysty
no i Maja biedna, co za wysoka temperatura... niech jej szybko przechodzi
I najlepsze życzonka dla Norberta... czas tak szybko leci ostatnio