Magdalena_82
Wodzu
Wodzu
Posty: 11437
Rejestracja: 07 mar 2007, 13:16

29 lis 2008, 09:59

W ogole zauwazylam ze wiekszosc osob z depresja ktore spotykam w necie mieszkaja poza granicami Pl. Czy to zbieg okolicznosci`???
Wiesz emigracja, zycie z dala od kraju, od rodziny robi swoje...szczególnie poczatki emigracji sa cięzkie...jak się to przetrwa to potem juz z górki :-D

Poza tym mamy teraz te okropne listopadowe dni...jesień i zima soprzyja depresji jeszcze bardziej. :ico_noniewiem:

mama_zuzi1980
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5549
Rejestracja: 07 mar 2007, 17:51

02 gru 2008, 19:06

Magdalena_82,
czy czytalas ksiazke "Rozmowy z bogiem"? slyszalam od kilku osob ze zmienia patrzenie na swiat? wlasnie ja kupilam w ksiegarni wysylkowej i czekam az mi tu przysla.

a te jesienne dni to masz racje, masakra na calej linii... ja mieszkam w takim miescie gdzie non stop pada, jest szaro, slonca w ogole w okresie od jesieni do wiosny.... moze dobic naprawde....

Magdalena_82
Wodzu
Wodzu
Posty: 11437
Rejestracja: 07 mar 2007, 13:16

11 sty 2009, 18:38

No u nas tez raczej z pogoda gorzej bo ja mieszkam w Anglii.

Teraz generalnie mam gorszy nastroj, we srode mialam opearcje, tzn zabieg laparoskopowy usuwania woreczka zolciowego.
Jestem obolala, i mam podziurawiony brzuch i musze lezec..
przez to mam doly modle sie tylko zeby depresja nie powrocila.

Strasznie tesknie za moim synciem kochanym...do ktorego nie mam za bardzo jak sie przytulic :ico_placzek:

mal
Wodzu
Wodzu
Posty: 17507
Rejestracja: 06 mar 2007, 13:33

11 sty 2009, 20:05

Magdalena_82, dochodz szybko do zdrowia :-) a synus i tak wie ze go bardzo kochasz i jest to milosc odwzajemniona pomimo ze chwilowo nie możesz go przytulic

trzymaj sie cieplutko :588:

Magdalena_82
Wodzu
Wodzu
Posty: 11437
Rejestracja: 07 mar 2007, 13:16

11 sty 2009, 20:46

dzięki mal.
Antoś jest kochany, naprawdę bardzo dużo rozumie, trzyma mnie za rekę, przychodzi do pokoju i mówi że musi mnie popilnować.

mal
Wodzu
Wodzu
Posty: 17507
Rejestracja: 06 mar 2007, 13:33

11 sty 2009, 20:53

Magdalena_82, no widzisz jak sie maluszek przejmuje i bardzo chce aby bylo dobrze :ico_brawa_01:
zuch chlopak :-)

masz wiele sil w sobie ,naprawde potrafisz wiele zdzialac ,bo twoim sterem jest i maz i Antoś,nie jest latwo ,ale latwiej wtedy zniesc bol :ico_noniewiem:

Magdalena_82
Wodzu
Wodzu
Posty: 11437
Rejestracja: 07 mar 2007, 13:16

11 sty 2009, 20:58

Masz stu% rację :ico_brawa_01:

mama_zuzi1980
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5549
Rejestracja: 07 mar 2007, 17:51

12 sty 2009, 22:05

Magdalena, zycze ci abys jak najszybciej wrocila do sil!!! Wierze ze juz niedlugo mocno staniesz na nogach. A Antoni to takie sloneczko, co? On mi sie od niemowlaczka strasznie podobal, jak w ciazy bylam to mowilam mezowi ze jesli nasze to chlopczyk to chcialabym aby wygladal jak Antos :ico_brawa_01: no, mamly 2 dziewczynke...

U mnie jest roznie... tzn ja nie mam depy na pewno , bo normalnie funkcjonuje, ale odczuwac jakas taka pustke.... niby jestem usmiechnieta, gadam na wesolo z ludzmi w szkole, ale tak naprawde, wewnatrz malo rzeczy mnie cieszy... Sa przeblyski radosci, czasami, w najmnej oczekiwanym momencie...
Ale np teraz zrobilismy dziewczynkom sliczny, "ksiezniczkowy" pokoik, a sobie nowa sypialnie, jej cudna wg mnie, a ja patrze na to i .... no pdoba mi sie, ale gdzie to uczucie radosci? Hmm, no wiec nie mam depy, ale.... :ico_noniewiem:

Dzis zaczelam chodzic na fitnes, za mna 1 trening, mowi sie ze wysilek fizyczny podnosi poziom serotoniny i dopaminy w mozgu, no oby, oby :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki:

Magdalena_82
Wodzu
Wodzu
Posty: 11437
Rejestracja: 07 mar 2007, 13:16

12 sty 2009, 22:49

mama_zuzi1980, dzięki wielkie...
Kochana ja myślę że my kobietki po przejściach ...chorobowych (mam tu na myśli depresję, czy stany nerwicowe) teraz głębiej się nad wszystkim zastanawiamy...myślimy, rozdzielamy włos na niewiadomo ile częsci...stąd takie myśli i zastanawianie się czy coś nas cieszy czy nie... :ico_noniewiem:

Ja staram się cieszyć wszystkim czym mogę...jak patrzę na mojego synka....i myślę sobe czy mogło spotkać mnie większe szczescie...?!!!

mama_zuzi1980
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5549
Rejestracja: 07 mar 2007, 17:51

13 sty 2009, 17:22

Ja staram się cieszyć wszystkim czym mogę...jak patrzę na mojego synka....i myślę sobe czy mogło spotkać mnie większe szczescie...?!!!
lepiej tego ujac nie moglas :-) Czego w zasadzie ja chce od zycia skoro mam 2 cudowne coreczki? :ico_sorki:
A najszczesliwsza jestem , kiedy nie mysle czy jestem szczesliwa... Po prostu jestem :-)

Wróć do „Ogólnie o zdrowiu”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] i 1 gość