Strona 8 z 30

: 12 paź 2008, 14:11
autor: eSKa
o kurde Nicola, ale dziś przeżyłaś :ico_olaboga: Słyszałam że bóle migrenowe mogą być uciążliwe ale że aż tak :ico_szoking: :ico_szoking: Mam nadzieję że lekarstwa będą skuteczne i taka sytuacja już się nie powtórzy bo to strach, szczególnie że ma się pod opieką male dziecko :ico_noniewiem:

Ja mam dziś taki dziwny dizeń :ico_noniewiem: zaplanowałam po obiedzie wycieczke do zoo bo pogoda super ale oczywiscie zapomnialam że przecież Olek koło 12.30 zasypia i spi gdzieś do 15.15 Wiec chyba to nie wypali bo zanim się pozbieramy, bedzie po 16.00 a zoo czynne do 18.00 :ico_placzek: Więc łaże z kąta w kąt i nie wiem co z sobą zrobić :ico_noniewiem:

: 12 paź 2008, 16:49
autor: mama_zuzi1980
Nicola, ale jazda z tym bolem... wspolczuje Ci strasznie bo moja mama miala ten "rarytas" jak bylam dzieckiem i pamietam jak cierpiala biedna, wyla doslownie, wymiotowala, jeczala i nic nie pomagalo tylko zastrzyki. Teraz chyba sa juz skuteczniejsze lekarstwa dzieki bogu. Nie wiem czy w Pl ale tu jest spray do nosa przeciwko migrenie. Podobno bardzo skuteczne.

Eska, szkoda ze plany nie wypalily. Ja nietstey :ico_wstydzioch: rzadko dostosowuje sie do Nell to raczej ona jest zmuszona dostasowac sie do nas . Dzis np ok. 11.30 pojechalismy do parku z wielkim placem zabaw i usnela w aucie , na miejsc u ja årzerzucilam do wozka i spala jeszcze z 45 minut. Obudzila sie, pobawila na placu zabaw i poszlismy do chinskiej restauracji na lunczyk i potem do sklepu po czapeczke la Nell, bo mialam upatrzona :-) i do domku.
Teraz kawka bo cos mnie zmoglo a dziecie nie chce spac wiec nici z drzemki....

: 12 paź 2008, 18:32
autor: ania0709
Witam

Zajrzałam dziś do Was rano poczytać co u Was i jak zwykle opłacało mi się to. Mój Krystian zrobił się taki nieznośny i już myślałam, że to nasza wina a widzę, że wszystkie dzieciaki mają takie etapy. Od jakiegoś tygodnia nic Mały nie chce jeść wygina się walczy ze mną próbuje wyjść z fotelika itp. A dziś zastosowałam sposób mamy Zuzi z dodatkowym talerzykiem i się opłacało. Bez żadnych problemów Dziubek zjadł wszystko a jaki zadowolony był przy tym. Także wielkie dzięki mamo Zuzi :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki:

U nas niewiele się zmieniło. Krystianek dalej nie chce chodzić. Woli raczkować. Za to ładnie umie naśladować zwierzątka. Tzn krowę kurę i tygrysa :-) I ogólnie jest strasznie kochany. Nawet jak broi to robi to tak słodko, że ciężko się na Niego gniewać.
Byliśmy ostatnio na szczepieniu i o dziwo nic nie płakał. A dostał dwa zastrzyki bo na pneumokoki też Go szczepiliśmy. Byłam przygotowana na okropne lamenty a tu nic.
Tak poza tym to schudł 200g i idą Mu dwie czwórki dolne naraz :ico_olaboga:
Także nocki mamy przewalone. Tak średnio 8 razy się budzi. :ico_szoking:

Nicola ja męczyłam się 4 lata na bóle migrenowe głowy i nic mi nie pomagało. Okazało się potem, że to przez tabletki antykoncepcyjne. Wiem jak to boli. Powiem Wam, że jak dla mnie to poród był mniejszym bólem. Przynajmniej szybciej się skończył.
zaplanowałam po obiedzie wycieczke do zoo
ja planowałam całe lato żeby pójść do zoo ale jakoś nam się to nie udało. Ale za rok idziemy na pewno. Krystianek uwielbia zwierzątka. Jak widzi pieska to aż piszcz z zachwytu.

Ale wszystkie dzieciaczki już duże. Ostatnio była u mnie kuzynka i pokazywałam po kolei zdjęcia Waszych Maleństw i tak się zakochała, że postanowiła, że na Nią też czas i będą się starać. Chwaliłam się nimi jakby wszystkie moje były :-D :-D

Idę do mężusia, całuski dla Wszystkich bo mam dziś doby humorek :ico_buziaczki_big:

: 12 paź 2008, 20:44
autor: Kocura Bura
Chwaliłam się nimi jakby wszystkie moje były
:-) Ale jesteśmy Wielką Rodzinką!

A więc, kupiłam wczoraj torbę, dużą i czarną (i piękną :ico_oczko: ) i butki na obcasiku, takie czółenka ze skórki na teraz. I czarne mięciutkie ponczo. Fajne bardzo, chociaż to moje pierwsze w życiu i się zastanawiałam, ale fajnie się chodzi. I jeszcze dwa sweterki i koszulę po 1 zł w szmateksie. Koszula super, tylko muszę sobie kupić spinki do mankietów.

Nikola, współczuję migreny. Moja szwagierka miewa i po prostu umiera wtedy, dziń wyjęty z życiorysu.

Byliśmy dziś na spacerku, trochę w lesie- cudnie. A jutro szara rzeczywistość...

My też chcieliśmy zabrać Zuzię do zoo w tym roku,ale odłożyliśmy to na wiosnę. Bo to wyprawa na cały dzień do Krakowa. Trzeba by było jechać rano, odpuściliśmy.

: 12 paź 2008, 22:43
autor: eSKa
pokazywałam po kolei zdjęcia Waszych Maleństw i tak się zakochała, że postanowiła, że na Nią też czas i będą się starać.
To super, napewno nie będą żałować tej decyzji :ico_brawa_01:
Ale jesteśmy Wielką Rodzinką!
zgadzam się, zgadzam :ico_haha_02:
Mój Krystian zrobił się taki nieznośny i już myślałam, że to nasza wina a widzę, że wszystkie dzieciaki mają takie etapy.
tak tak u nas to samo , jednak mam nadzieję że ten etap kiedyś się skończy, a to "kiedyś" będzie niedługo :ico_oczko:

Kocura też bym była zadowolona po takich zakupach :ico_brawa_01: Obkupiłaś się kobitko aż miło :-)

Zmykam spać bo późno a jutro do pracy :ico_placzek: w tym tygodniu w czwartek wagaruje a ty Kocurka kiedy masz wolne??

: 14 paź 2008, 16:03
autor: NICOLA_1985
a co tu takie pustki?? ja już czuje się dobrze po feralnej migrenowej niedzieli zostały juz tylko przykre wspomnienia. jestem zaopatrzona w leki uspokajajace i przeciwbólowe. ponoć u mnie migrena ma przede wszystkim podłoże nerwowe stąd równiez leki uspokajające. ale sie najadłam strachu jak dostałam tej fono- i foto- fobii. masakra. światłowstręt i do tego jeszcze nudności... nikomu tego nie zycze.. wolałabym jeszcze raz poddac sie cesarskiemu cięciu o wiele lepiej znosiłam ból po cesarce.. wierzcie mi, że jesli ja sie popłakałam z bólu to musiało naprawde boleć bo jak bolał mnie brzuch po cesarce to nic sobie z takiego bólu za bardzo nie robiłam i pomagał zwykły panadol... a przy migrenie pomógł dopiero zastrzyk podany dożylnie i to dopiero poczułam że coś przechodzi ten ból po godzinie od podania zastrzyku. a tak to jęczałam z bólu i miałam ochote wyskoczyć przez okno albo walić głową w ściane. jakby ktoś nie wiedział że mam migrene a by mnie obserwował to by se pomyslał że jestem chora psychicznie... :ico_szoking: :ico_szoking:
ale teraz jest już dobrze. właśnie mężu poszedł z Karoliną na spacer a ja odpoczywam troszke. dzisiaj jakos nic mi sie nie chce zrobiłam tylko zupke na obiad i poodkurzałam. ide zaraz wywiesic pranie troche ogarne pokój Karoliny i chyba połoze sie na chwile.

: 14 paź 2008, 16:57
autor: mama_zuzi1980
Nicola, dobrze ze juz masz leki... no i moze pomyslala bys o jakiejs jodze np jesli to na tle nerwowym to tylko relaksacja moze pomoc na dluzsza mete...

A nie bylo nas bo forum bylo wylaczone i teraz zmienilo nazwe wiec rzadzimy teraz "na obcasach", troche szkoda tik-taka :-(

: 14 paź 2008, 19:08
autor: eSKa
jak dobrze że forum już działa i nieważne że teraz to jakieś Obcasy, ważne że wy nadal tu jesteście :ico_brawa_01:
Ja nietstey rzadko dostosowuje sie do Nell to raczej ona jest zmuszona dostosowac sie do nas
ja też często robie tak jak mi pasuje a Olek się dostosowuje ale w tym wypadku bez sensu chodzić po zoo skoro Olek na 100% będzie nam spał w wózku, a przecież najbardziej mi zależało żeby to on sobie zobaczył zwierzątka.

Nicola jak dobrze że te bóle ci juz przeszły :ico_sorki: moge sobie tylko wyobrazic jaki rodzaj bólu to musiał być :ico_olaboga:

kurde i na razie tyle bo dziecko woła

: 14 paź 2008, 19:44
autor: mama_zuzi1980
ja mam jutro test i nic sie jeszcze w sumie nie uczylam... nie mialam kiedy. Teraz dziecie spi to ja zaczynam.... Jutro sie pojawie, papaty

: 14 paź 2008, 20:56
autor: ulamisiula
Juz jestem. :-D

Nicola zanm ten bół bardzo dobrze.Tez mam migreny i to z światłowstrętem i wymiotamui i czasem jeszcze z bólu mdleję wiec jak tylko czuje ze zaczyna sie to faszeruje sie prochami i dzwonię do Miśka by dodomu szybko przyjeżdżał.

A teraz o weselu.Jednym słowem -ZAJEBISCIE :ico_brawa_01:

Misiek z kolegą pojechali motorami i zrobili rudemu wyjazd do panny młodej i do kościoła.Potem wrócili po nas-czyli mnie i Monikę, koleżanke Brzozy.Gdy zajechalismy na salę wszyscy już wcinali 1 daniea nas dorwał dj-Bałtyk.Grał u nas na weselu.I musieliśmy zaspiewać sami 100 lat dla Młodych.Potem zjedliśmy i w tany.Dziewczyny jak sobie przypomnę co tam wyrabiałam to aż wstyd.I to po trzeźwemu bo ja prowadziłam.Na szczęscie towarzystwo mielismy ok.Chociaż nie całe.naprzeciwko nas siedzieli koledzy Miśka ze szkoły z żonami i wyobraźcie sobie ze od stołu wstali 3 razy-po to żeby iść do kibla. :ico_brawa_01: A my we dwie z Monika tak sie wydurniałysmy :ico_brawa_01: co jakis czas była dedykacja "Dla Miśków"czyli dla nas :ico_brawa_01: .Do oczepin też oczywiscie musiałam isć bo młoda mnie wyciagneła z DJ.Na koniec gdy juz sie pozegnaliśmy ta "męda"-dj włączył Metalicę i powiedział że jsli nie zostaniemy jeszcze chwilę to włączy "Majteczki w kropeczki "z dedykacja dla nas.Wiec trzeba było jeszcze chwilkę zostać.
A na drugi dzień do szkoły.Do domu doterlismy o 3.30 a ja na 8 miałam byc w szkole.I byłam.Neptyk :ico_spanko: Miałam historię, pedagogikę i filozofię.I jestem przerażona.Miałam ochotę to rzucić ale rodzinka nie pozwala.

A jesli chodzi o Benka to było cudnie.Wcale nie marudził.Tylko coś przeczówał wcześniej bo 2 godziny spędził u mnie na rękach a potem udało nam sie szybko wymknąc.Tesciowa zadzwoniła tylko raz bo zapomniała czy na noc je kaszkę czy kleik.A rano spał do 7,30.Obudził sie , wszedł do mnie na rece a po chwili juz bawił sie z babcia.Dobrze ze to tylko ja miałam stracha a nie on.W ta sobotę powtórka. :-D