Strona 8 z 12

: 26 paź 2007, 16:25
autor: mal
aga0406, a jakas rozmowa logiczna do meza dociera?tzn mysle ze moze on nie zdaje sobie sprawy jak ty musisz wszystko "ciagnac", mysle ze powinien zachaczyc o psychologa ...wiem ze bywa i tak ze jak czlowiek jest w zalobie to doslownie nic nie cieszy ,nic nie jest raptem wazne i wogole nic nie dociera.....

: 26 paź 2007, 17:01
autor: Margot
Aga0406 doskonale Ciebie rozumiem...ja też bardzo często praktycznie ciągnę wszystko sama i jest mi bardzo ciężko i źle... w tamtym roku w lipcu zmarła moja mama....do tej pory się nie pozbierałam.Coś we mnie umarło...nigdy już nie będzie tak jak kiedyś :ico_placzek:

: 26 paź 2007, 22:11
autor: ladybird23
strata najblizszch osób bardzo boli a ta stara zasada ze czas leczy rany sie sprawdza i z największych tragedii sie wychodzi i wraca do normalnosci oczywiscie o ile jest do czego wracac..bo czesto zdarza sie tez tak, ze cierpiaca osoba staje się uciażliwa i nieznosna, nie patrzy na uczucia innych, bo uwaza ze jej uczucia sa najwzniejsze, bo ona cierpi i wtedy my, musimy byc twardzi i ciepliwi, zeby przez te chwile słabosci nie przerwac wiezi jaka jest miedzy nami..
aga a ze tak zapytam, twoj mąż wie dlaczego brat to zrobił??obwinia sie za to, czy jak??
a co do mamy to faktycznie nie ciekawie, ja tez jestem taka osobą, ktora zrobiłaby tak samo jak ty, ale ja mieszkam z moja mama na co dzien i wiem jaka potrafi byc upierdliwa i moje małzeństwo też nie raz przechodziło przez nią ciezkie chwile..co poradzic na wtrącajaca sia mame..??
ona chce jak najlepiej dla mnie, zebym nigdy nie przezywala tego co ona, zebym nie wylewała morza łez przez faceta itp. nie rozumie tego, ze jestem juz duza dziewczynka i sama potrafie rozwiazywac swoje problemy i sama chce radzic sobie z nimi i wtraca czesto swoje 5 gr gdy zdarzy mi sie kłócić z A. i wtedy jest jeszcze gorzej..

: 26 paź 2007, 23:12
autor: aga0406
Dziękuję za słowa wsparcia. Kochane jesteście
ladybird mąż o nic się nie obwinia był po prosu bardzo zżyty z bratem mimo iż dzieliło ich 8 lat różnicy. Jednak dopiero teraz był dla nich najlepszy czas ....a tak szybko się skończył
mal też myślę o psychologu dla niego. jeszcze parę dni odczekam i wtedy coś zadecyduje
Na pociechę mam to że moja mama jedną nogą się już wyprowadziła do konca października pójdzie druga noga i ufffff nareszcie odetchnę :ico_brawa_01:
buziaki i miłych snów

[ Dodano: 2007-10-26, 23:13 ]
ladybird jak moja mama się wtrąci to już raczej ciężko i długo trzeba coś prostować

: 27 paź 2007, 15:41
autor: mal
aga0406, aby wszystko szybko sie dobrze ulozylo

: 28 paź 2007, 18:41
autor: ladybird23
aga ja nie chce byc wredna dla mamy, bo mam do niej szacunek i ciezko mi jej cos powiedziec, bo wiem ze ona sie obraza od razu, ze niby ona mi " dobrze radzi ", a ja słucham meża i wierze mu a on mnie w ciulki ładuje itp ale juz nie raz jej powtarzałam ze ma sie nie wtracac i wiesz jak ona reaguje, np przez tydz sie do mnie nie odzywa, nie przychodzi nawet zobaczyc wnusi, niby swojej ukochanej...to dla mnie jest przykre, mam wrazenie ze zachowuje sie jak dziecko, ktoremu sie czegos zabroniło..
..w tym samym momencie musze A. tłumaczyc ze tez sie źle wzgledem moejj mamy zachowuje i zycze sobie zeby ja szanował i jak ma jej pyskowac to lepiej niech sie wogole do niej nie odzywa i wtedy słysze od niego, ze jestem taka sama jak mama i ciagle jej słucham itp.
i po prostu mam dom wariatów... :ico_olaboga:

: 29 paź 2007, 10:55
autor: aga0406
ladybird to co piszesz to bardzo podobne do tego co umnie się dzieje. Choć czasem jak zaczynają na siebie najeżdżać, oczywiscie mówią to do mnie, to mówię im, żeby powiedzieli to sobie na wzajem a nie do mnie, i czasem przynosi to efekt, bo po prostu temat się kończy.
Moja mama też się obraża ale skoro ona moze mówić mi co myśli, więc myślę ze ja kulturalnie też mogę to zrobić.

Wiem jedno, że mąż to teraz moja najbliższa rodzina i z nim będę żyła, a mamę szanuje tylko wszystko ma swoje granice
Buźka i do przodu :-)

: 29 paź 2007, 11:02
autor: karolina24
O ludzie wspolczuje Wam moje drogie :(:(:(:(
ja do Waszych trudnych chwil nie mam sie co porownac ja mam tylko siostr 6 lat starsza ma synka ktory ma 15 miesiecy i moja siostra jest najmadrzejsza o co sie jej nie zaptam to jest najmadrzejsza wie wsyztsko najlepiej teraz zaczela prace wiec spia u mojej mamy. A moja mama stara sie wysluchac jeden j idrugiej czylki mnie i mojej siostry ale jak moja siostra do nij rpzyjedzie to potem moja mama gada mi ze ona jest taka biedna i ze wogole mam jej pomagac sluchac i wogole bo ona jest najmadrzejsza tak mnei to wkurwia ze szok bo ja jestem zupelnie inna i robie zupelnie inaczej niz moja siostra i nie zgadzam sie z jej mozgiem!!!! a ona uwaza ze ona jest starsza i powinnam jej caly czs sluchac nie swojego P bo ona jest straszai madrzejsza i jak np jesesmy u niej i cos zrobie nie tak jak ona chce to boze drze sie fochy robi zwraca mi uwage i wgole moge powiedziec ze jej nie nawidze juz!!!! ale to pikus do Waszych problemow ale musiala napsiac i tak sie do konca nie wyrzalilam bo nie potrafie tego wsyztskiego tu napsiac :(

: 29 paź 2007, 14:06
autor: aga0406
To nie żaden pikuś tylko - siostra koszmar :ico_zly:
Oj ze mną by miała ciężko taka siostrunia :ico_olaboga:

: 29 paź 2007, 14:18
autor: Izunia
karolina24 pisze:a ona uwaza ze ona jest starsza i powinnam jej caly czs sluchac nie swojego P bo ona jest straszai madrzejsza


:ico_olaboga: oj dziwna ta twoja siostra