Forum dla kobiet | NaObcasach.pl

no tak, nauka przez zabawe jest najważniejsza
ale ta nauka powinna być do poziomu dziecka bo chodzi o to żeby dobrze wykorzystać czas gdy rozwijają się zmysły (czyli pierwsze lata życia) i pomóc im w najlepszej pracy i rozwijać je właśnie poprzez zabawe gdy one będą dobrze rozwinięte to dziecko potem nie będzie miało problemu z czytaniem i pisaniem.. więc morał jest taki że dziecko przez kilka lat trzeba przygotować do nauki poznawania literek, czytania i pisania

o tu nawet znalazłam poprzez co rozwijamy jakie percepcje
http://www.jaksiebawic.pl/site.php?s=MD ... ania&str=1

no sorki że tak klepe ale to chyba z racji mojego zawodu musicie mi wybaczyć

mikusia, I TU SIE Z TABA NIE ZGODZE kochana dziecko nie musi znac liter aby czytac !! prosciej mu jest nauczyc sie wyrazow ktore juz zna i switnie wie co one znacz przynajmnie moj kubus wie co znaczy mama tata czy ciocia wiesz moze nie mam racji ale ja nie ucze kubusia na sile czytac pokazuje mu te katry 3 razy dziennie przez 3 sekundy a on jak je widzi to az sie trzesie strasznie to lubi to swietna zabawa dla niego a ja wole tak sie z nim bawic teraz i zeby kojazyl tak jak ja czytanie z przyjemnoscia z zabawa z rodzicami a nie ze szkolnym obowiazkiem pozatym sadze ze to dobry moment dlatego ze jak pewnie wiesz dziecko w wieku 2 tak chlonie najwiecej informacji sporo wiecej niz 6 latek oczywiscie nie pisze tego dlatego abyscie teraz wszystkie kobitki zaczely uczyc czytac swoje dzieci a wlasciwie bawic sie w czytanie to tylko moje skromne zdanie moge sie mylic ale widze ze kubie sprawia to przyjemnosc wiec nie zamierzam z tego rezygnowac
kochana nie wiem jaki jest twoj zawod i czym sie zajmujesz ale polecam ci ta kasiazke;)http://www.allegro.pl/item492378221_k_r ... _czuc.html
zmykam spac papa

[ Dodano: 2008-11-27, 00:12 ]
warto przeczytac http://nauka.2p.pl/czytanie/teksty.html
dobrranoc:)

dobra spoko spoko sandrusia każdy rodzic dobrze wie co robi i wtrącać się nie można nam tylko na zajęciach mówili że takie wczesne wprowadzanie nauki może prowadzić np do dysleksji bo dziecko właśnie uczy się nie literek ale zapamiętywania wyrazów całych... a kolejność powinna być taka że dziecko poznaje literki, potem sylaby i próbuje uczyć się czytać słowa a właśnie to co pokazujesz to jest najnowsza metoda nauki dzieci i może i jest dobra, ale podobno taka nauka źle wpływa na psychike dziecka. W dzisiejszych czasach mamy coraz więcej młodzieży która cierpi na depresje, popełnia samobójstwa.. a to właśnie w bardzo dużym stopniu jest przez sposób nauki.. dzieci podobno nie umią sobie z tym radzić chociaż dla rodziców wydaje się to atrakcyjne no i dla dużej liczby nauczycieli... a teraz to już wogóle ci streściłam cały wykład masakra ale spoko, już konec tematu niech chłopak czyta skoro lubi, no..

mikusia, wiesz najpierw sie zesloscilam ale teraz juz bawi mnie to co piszesz wiesz nie wiem nadal na jakie wyklady chodzisz ale to jakas masakra mi wydaje cie ze dzieci dostaja depresji bo rodzice sie nimi nie interesuja nie pomagaja a dzieci nie radza sobie z nauka stresem i emocjami nie maja zaufania do rodzicow i stad takie tragedie

sandrusia koniec tematu to był wykład z psychologii rozwojowej a z zawodu jestem edukatorem zdrowia a teraz studiuje kierunek "promocja zdrowia i wspomaganie rozwoju" więc sama nazwa mojego kierunku mówi za siebie czemu się wypowiedziałam na ten temat

i ja sadze ze nie ma sie co klucic lepiej zakonczyc temat

Hej!
Co do antykoncepcji, o której pisałyście na poprzedniej stronie, to w sprawie spirali się nie wypowiem. Ale mogę polecić NuvaRing. To takie kółko silikonowe (chyba) z hormonami, które wkłada się do pochwy na 3 tyg i potem robi się tygodniową przerwę na krwawienie. Super sprawa, mówię Wam. Ja używam narazie dwa miesiące ale jestem bardzo zadowolona. Nie trzeba pamiętać o przyjmowaniu tabletek, a działa jak tabletki, a nawet lepiej, bo jest mniejsza ilość hormonów podobno i są one uwalniane pod wpływem ciepła w pochwie. Nie czuje się tego zupełnie - facet też nie czuje, tak na marginesie

[ Dodano: 2008-11-27, 12:39 ]
SANDRUSIA)), ja nawet kupiłam ta książkę o tym uczeniu czytania i matematyki (metodą kropek), ale zwróciłam ją bo uznałam, że za wcześnie jeszcze na tą naukę. Zresztą nie chciałoby mi się regularnie 3 razy dziennie pokazywać małej tych kart. No i koszt duży - można by niby samemu zrobić, ale ile to zachodu. No ale czytałam o tej metodzie i piszą, że skuteczna więc powodzenia, oby się udało.

haha...to Was pogodzę dzewczyny myślę, ze każda z Was ma po troszku rację, choć skłaniam sie sama w swoich metodach do mikusi bardziej (hahha moze też z racji zawodu ). Po prostu i tak Kubuś będzie się uczył czytać od nowa za kilka lat i tak - bez wzgledu na to ile słów zapamięta teraz To zupelnie jak z siusaniem. Ja sadzałam Jage na nocnik jak miała poł roku i jedyne co robiła to kojarzyła do czego on służy co nie znaczy, ze była gotowa by go używać. Na rok z niego zrezygnowała i sama wróciła jak była gotowa mając 1,5 roku
Wiecie...ja myśle, ze po prostu dziś rodzice balansują na granicy pewnego niebezpieczeństwa w bodźcowaniu dzieci... Zrozumiałe jest, ze chcemy wszyscy by nasze dzieci rozwijały się jak najlepiej, ale to nie znaczy - jak najszybciej Trzeba zcahować zdrowe granice. Sama rozmawiałam kiedyś z panią która doktoryzowała się z psyhologi rozwojeowej dzici i mi opowiadała jak stymulowala swoja córeczkę do szybszego rozwoju od samego urodzenia. Dziwczyna w wieku 4 lat plynnie czytała, liczyła, w wieku 7 lat opanowała cała tabliczkę mnozenia. Oczywiscie też przez zabawę - bo inaczej się tego dziecka nie nauczy. I mi mówiła, ze teraz z perspektywy czasu patrząc uważa, ze zrobiła swojemu dziecku krzywdę - przyspieszyła jej rozwój o przynamniej dwa lata...ale pytanie... - po co?

kobietki - każda z Was jest świetną mamą i tak wychowuje jak serducho dyktuje

I mi mówiła, ze teraz z perspektywy czasu patrząc uważa, ze zrobiła swojemu dziecku krzywdę - przyspieszyła jej rozwój o przynamniej dwa lata...ale pytanie... - po co?

właśnie, wszyscy psychologowie na mojej uczelni też tak mówią. Nie powinno się dziecku odbierać dzieciństwa, na nauke przyjdzie pora a teraz póki mózg chce dużo chłonąć to pozwólmy mu na to, a nie męczmy go czytaniem

ALE KONIEC TEMATU!!! no

haha koniec, koniec

a ja mam kobietki taką ochotę sie wyszaleć i wyskakać na imprezie jakiejś żeby te stresiory wszystkie odreagować, ale w andrzejki najprawdopodobniej w domku zostajemy. sobie w trójkę najwyżej z Jagą zrobimy sami imprezę haha
a Wy jakie macie plany na ten weekend? moze wrożby?