Forum dla kobiet | NaObcasach.pl

czesc kobitki
ja sie dzis obudzilam i poczulam delikatne stukniecia w brzuch. normalnie kopie juz dzidzi. alez to jest dziwne uczucie. na razie tak delikatnie, ale czesto bym powiedziala. ciekawe kiedy bedzie spac
manenka daje se siana z ta fryzura. pojde do tej pierwszej i bedzie co ma byc. w dup... mam nie mam zamiaru sie denerwowac. zwlaszcza teraz jest mi to niepotrzebne. i tak juz jestesmy wszyscy poddenerwowani slubem i jak by mi sie tak jeszcze kilka innych spraw zwalilo na glowe to bym chyba padla.
Beatris60 brawa dla kobiecej intuicji bo nie wiadomo jak by sie to moglo skonczyc gdybys nie zareagowala w pore...
gdzie te lutoweczki. wiecie co nawet przegladalam styczniowki 2009 i one to dopiero pisza ze soba!juz maja chyba 10x wiecej stron upisanych niz my. co nas tu tak malo zaglada?

hej
bo nas chyba tylko 4? Manenka, Ragazza, Jedwabna i ja....czy kogoś pominęłam? mało nas, mało nas...

dziś pochmurno, powoli sie przymierzam do zmiany garderoby, pochowam to w co nie wejde, pozmieniam oli ubrania letnie pochowam, zimowe wyciągnę. ale to może w niedziele jak M będzie, trzeba sie pudeł nadźwigać z górnych półek, to nie będę sama tego robiła. zaraz kończe robić obiad i potem po Olę, później z nią do promotorki i jeszcze spore zakupy nas w tesco czekaja

cześć dziewczyny
u mnie znowu dziś kiepska pogoda, ale na szczęście nie pada, a poza tym zaczyna się weekend , a wczoraj nic ciekawego sie nie wydarzyło i dziś jak na razie tez nie a wiec znowu nie mam o czym pisać

ja sie dzis obudzilam i poczulam delikatne stukniecia w brzuch. normalnie kopie juz dzidzi. alez to jest dziwne uczucie. na razie tak delikatnie, ale czesto bym powiedziala. ciekawe kiedy bedzi e spac

to super

bo nas chyba tylko 4? Manenka, Ragazza, Jedwabna i ja....czy kogoś pominęłam? mało nas, mało nas...

dokładnie masz racje tylko 4 nas jest, dobrze , ze chociaż tyle nas

powoli sie przymierzam do zmiany garderoby, pochowam to w co nie wejde,

właśnie ja zrobiłam to wczoraj

a u mnie koszka! weekend sie zaczal a siedze sama w domu i sie nudze. mama miala pomyc okna ale jest taka okropna deszczowa pogoda ze sobie odpuscila...
moj PM jeszcze nie wrocil i nawet sie na to nie zapowiada...a mialam taka nadzieje ze juz dzisiaj bedziemy razem
nudno i nie ma co robic. nawet na tym necie.
jak by bylo nas wiecej to co rusz pewnie bylyby nowe wiadomosci no a tak to nam cienko cos idzie to pisanie. i juz raczej nikt do nas nie dojdzie...szkoda
pozdrawiam goraco

jedwabna, ja na nudę nie narzekam bo tu pełna chata, 2 dzieci, siostra, szwagier, mąż i ja i czasami jeszcze ktoś wpadnie, ale coś żeby ciekawego się wydarzyło to nic ciekawego, jakby była ładna pogoda to bym na plażę chodziła
szkoda, że musisz tak często się z mężem rozstawać, zawsze we 2 weselej, ale już niedługo będziesz miała swojego szkraba a wiec nie będziesz narzekać na nudę,a raczej na brak czasu
a ty coś robiłaś przed ciążą tzn, pracowałaś gdzieś??
bo ja przez ostatni rok byłam nianią, a wcześniej studiowałam obsługę ruchu turystycznego i miałam staż w starostwie na wydziale geodezji i kartografii

manenka to masz wesolo...fajnie. bo ja nienawidze sie nudzic, a juz nie mam co wymyslec. po porodzie to ja nie wiem jak ja to wszystko przezyje. tyle obowiazkow bedzie...
a przed ciaza robilam mnuuustwo rzeczy. m.in skonczylam studia pedagogiczne - co mam nadzieje przyda sie w wychowywaniu dziecka,pracowalam w sklepach bo nie dalo rady sie wkrecic nigdzie pod moj kierunek. w sklepach to roznych - ccc, media expert, z ciuchami, kosmetykami itd. w miedzy czasie poznalam mojego PM, i dostalam oferte pracy za granica. kiedys ci pisalam ze wyjechalam do pracy do szwecji przy tulipanach. dla mnie takie wyjazdy i rozstawanie sie nie wroza nic dobrego no i nasze stosunki zaczely sie oziembiac no i jak wrocilam to z nim zerwalam no a potem to znow do siebie wrocilismy i jeszcze raz wyjechalam tez do szwecji w to samo miejsce i to na dluzej ale caly czas ze soba bylismy.mialam laptopa i kamerke-dostep do neta byl wiec codziennie rozmawialismy no ale nie obylo sie bez lez. bo praca byla na prawde ciezka. jakos wytrzymalam no i pozniej wrocilam do kraju. ale smieje sie ze tylko na 2 tyg bo po 2 tyg wyjechalam na wycieczke zagraniczna z samymi kolezankami na 2 tyg.no a jak wrocilam to od razu przystapilismy do dziela no i zostalam w kraju. chociaz przyznam ze juz planowalismy razem we 2 wyjechac do pracy do szwecji to wiadomosc ze jestem w ciazy zmienila wszystko no i zostalismy w kraju. teraz moj PM pracuje a ja siedze w domciu... nie jestem przyzwyczajona do takiej bezczynnosci,no ale cuz zrobic. juz niedlugo i bede miec pelne rece roboty.... o matko opowiedzialam ci w skrocie cala historie mojego zycia. no prawie
a wlasnie sie dowiedzialam ze moj PM jednak dzis zjedzie do domku. juz jest niedaleko. lece do wanny i zroic sie na bostwo... papapapapa

dziewczyny jesli narzekacie ze Was mało na waszym wątku to zawsze możecie zaglądnąć do Styczniówek..zapraszam

witam wieczorkiem
Marcia77, bardzo dziękuję za zaproszenie , może skorzystam, chodź wydaje mi się , że i na marcówki powinnam się prędzej dołączyć bo ja pod koniec lutego rodzę

jedwabna, fajnie, że tyle napisałaś , chociaż sobie poczytałam , to już znam prawie cała historię twoich ostatnich paru lat , no to fajne miałaś życie, tylko najgorsze te rozłąki, a co do pracy w swoim zawodzie to nawet ja nic w swoim nie znalazłam a mieszkałam na mazurach a tam przecież tyle turystów, a pracy brak, no cóż nic nie poradzę, chciałam iść na magisterkę ale nie wiem z czego chcę tą pracę mieć, jeszcze nie poczułam powołania, a iść na byle co i siedzieć w domu jako mgr się nie opłaca, poczekam, aż naprawdę będę wiedziała co chcę robić
teraz nawet żałuję że poszłam na licencjata z turystyki bo kredyt na studia wzięłam a teraz trzeba go spłacać, a na nic mi się te studia nie przydały, a wiec kasa wyrzucona w błoto, mogłam poczekać i bardziej przemyśleć kim chce zostać a nie iść na pierwsze lepsze, dobra już nie przynudzam
super , że narzeczony wraca, nie będziesz się nudzić
papa

hej
widze, że sie lepiej poznajemy ja skończyłam psychologie i po studiach pracowałam w agencji mediowej - nie dla mnie środowisko - wyścig zczurów. potem miałam sklep z odzieżą a potem sie załapałam do typowo biurowej pracy w dziale administtracji i tam jestem zatrudniona do dziś, teraz na wychowawczym. na nude nigdy nie narzekam, dom, Ola, mężulek - jest co robić zawsze, zresztą ja uwielbiam sprzątać więc jak kończę coś robić to już myślę gdzie by tu sie ogarnąć przydało jak nie to to gotowaniem sie zajme, albo upiekę coś, czas leci, a teraz jeszcze ta praca dyplomowa, bo na wychowawczym postanowiłam logopedie skończyć - logopeda ma mało godzin do przepracowania na etacie więc łatwo to pogodzić z wychowywaniem dzieci, z domem. stąd ten pomysł, poza tym zawsze mnie to interesowało i nawet po l.o sie zastanawiałam czy logopedia czy psychologia, wybrałam psychologie, ale jak widać co komu pisane...
no to też sie rozpisałam
dziś byłam w szkole na ostatnim wykładzie, wszystko już zaliczone tylko prace napisać, obronić się i koniec

cześć dziewczyny
a u mnie dziś fajny dzień był, wstaliśmy pojechaliśmy do miasta na zakupy spożywczo-chemiczne, potem obiadek, sprzątanko i czas zleciał, a wczoraj mieliśmy gości a wiec też na nudę nie narzekaliśmy, a teraz mężulek naprawia auta kolegom a więc mam czas na kompa
Beatris60, psychologia, ciekawy kierunek, i chyba nie łatwy, a umiesz już po tym poznawać ludzi kto jaki jest??i wnikać i ich umysł??

dziś byłam w szkole na ostatnim wykładzie, wszystko już zaliczone tylko prace napisać, obronić się i koniec

no to super na pewno ci się uda obronić, zdolniacha jesteś
A wiec ty pracujesz, no i fajnie bo przynajmniej nie masz czasu na nudę a zwłaszcza , że masz już jedno dziecko w domu