szkieletorek
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3423
Rejestracja: 25 maja 2011, 11:57

Re: Lato i Jesień 2011

21 mar 2013, 21:21

Szkielwtorek, ja z tego co pamiętam spałam dużo w okolicach 8-12 tc, a Ty w którym jesteś?
Ja jakoś 5-6tydz wiec początek.Dokładnie nie wiem bo nie obliczał mi terminu porodu jeszcze

Awatar użytkownika
inia1985
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3491
Rejestracja: 14 sie 2009, 15:28

Re: Lato i Jesień 2011

21 mar 2013, 22:12

szkieletorek, mnie spanie łamało od początku w obu ciążach. Wypoczywaj ile możesz:)

izuś_85, najważniejsze, że będziecie zadowoleni z zamiany. Powodzenia życzę

Wiki ma jakieś uczulenie, na udach i koło noska takie malutkie skupiaska krostek... jutro idę z nią do lekarza
Gdzie ta wiosna?

szkieletorek
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3423
Rejestracja: 25 maja 2011, 11:57

Re: Lato i Jesień 2011

21 mar 2013, 22:42

Gdzie ta wiosna?
Ja nie wiem ale u nas snieg sypie i to konkretnie

nina0226
Zrobiłem Magistra z forum!
Zrobiłem Magistra z forum!
Posty: 1422
Rejestracja: 25 lis 2010, 18:21

Re: Lato i Jesień 2011

23 mar 2013, 15:31

na podlasiu wczoraj -18stopni... piękna zima tej wiosny. Współczuje. U nas cieplutko w Paryżu. Właśnie po pracy jestem, próbuję uspać Alana.
Co do ciąży to nie pamiętam w jakim tygodniu ale też w kółko mi się spać chciało. Teraz mam to samo. Śpię z Alanem jak mogę w ciągu dnia, no chyba, że w pracy jestem, a potem o 20-21 już mnie muli do spania. Oby to nie ciąża, bo teraz nie mam czasu zupełnie nawet o tym myśleć :-P.
Temat mieszkań na tapecie. My w Polsce mamy fajne, no ale z niedużym kredytem, zostało nam jakieś 40tys do spłacenia. Ale jest naprawdę fajne z tego względu że to domek wielorodzinny więc czynszu nie ma. Mamy 60metrów plus podwóreczko i garaż. Płacimy tyle ile zużyjemy prądu, wody gazu. Także nie jest drogie w utrzymaniu. Mam w planach tam wrócić, bo to raj w porównianiu do warunków mieszkaniowych w Paryżu. No a co do mieszkania tutaj... znaleźliśmy fajne, wyremontowane 2 pokoje, kuchnia, łazienka, także rewelka i nawet nie takie drogie i nawet trochę bliżej Paryża niż teraz mieszkamy. Ale dopiero w maju będzie wolne więc cierpliwie czekamy :)

szkieletorek
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3423
Rejestracja: 25 maja 2011, 11:57

Re: Lato i Jesień 2011

23 mar 2013, 16:48

U nas zima tez trzyma. Dziś pięknie słonecznie ale mróz trzyma i jest bardzo mroźny wiatr.Wytrzymałam z Lila tylko godzinkę na polu bo ziąb.
Tatuś Lili ciągle po pracy robi tą huśtawkę dla Lili . Nie wiem czy wam pokazywałam jak to ma wyglądać.
I chyba nie pokażę bo zapomniałam jak wkleić zdjęcie . Niedługo będzie skończone to wstawię może jakoś foto. W każdym razie ma być zjeżdżalnia,huśtawka i opona na takich jak by sznurku bo głupot. To na stelażu drewnianym .

Ja siedze sama z LLili i troszku mi sie nudzi . Chciałam do kogos jechac ale nie ma dfo kogo bo każdy zajęty porządkami przedświątecznymi.Jak ja tego nie cierpie ze na swieta musi byc błysk jak by miał sie swiat zawalić. Ja nie sprzątam.Jak sie zrobi cieplo to wtedy moze nabiore ochoty i zrobie porzadki w domu i szafach alle takie bardziej wiosenne a nie świąteczne.
Zmekam coś zjeśc.

Awatar użytkownika
inia1985
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3491
Rejestracja: 14 sie 2009, 15:28

Re: Lato i Jesień 2011

25 mar 2013, 08:44

nina, super, że znaleźliście mieszkanie.

szkieletorek, zazdroszczę, że Lilusia będzie miała swój plac zabaw, męża próbuję namówić, by zrobił (niby umie), ale coś mi nie wychodzi;)

Ja też nie wariuję na punkcie porządku przedświątecznego i tak po chwili znów będzie syfek... te moje dzieci to tornada!

szkieletorek
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3423
Rejestracja: 25 maja 2011, 11:57

Re: Lato i Jesień 2011

25 mar 2013, 09:30

Mój mąż no dużo sam potrafi zrobić.Tylko czasu mu brakuje bo praca teraz już powoli praca przy truskawkach się zaczyna i w polu ale dla córci da rade.
U nas chyba tez będą zmiany. Aktualnie mieszkamy w domu moich rodziców ,ale chyba są duże szanse że pójdziemy do domu męża. Mieszka tam jego ojciec alkoholik,dom w stanie złym bardzo ale to jednak będzie nasze i nie będzie się nam mamusia wtrącać.Teściu jeśli dojdzie do tego to będzie mieszkał na dole ,tam mu wyremontujemy a my na górze i będą drzwi zamykane by łaził do nas co chwila. Jeśli dojdzie do skutku to nie będzie to pewno w ciągu roku czy może nawet 2 bo tam trzeba prawie wszystko nowe robić łącznie z dachem ,Mąż wiele rzeczy sam potrafi ,ściany zrobić podłogi ,panele itp .Mozna wziąć ludzi i zapłacić ale tam trzeba tyle kasy włożyć że nie stać nas na ludzi jeszcze . Mam wiele obaw ale już czasem mam serdecznie dość matki która wieprza się we wszystko ,męża również to drażni że nie może robić co chce i kiedy chce tylko ona ciągle chce rządzić.
Rodzicom moim na razie nic nie mówimy.Powiemy dopiero jak będzie to na nas przepisane .

U mnie nie wiem czy to oznaki ciąży ale chyba tak , spać mi się chce z dnia na dzień coraz gorzej.Dziś to nie wiem jak ja wytrzymam bo ledwo chodzę. Do tego często rano mam mdłości,jest mi bardzo niedobrze ale nie wymiotuje jak na razie . Z lila miałam tak samo. Tak że ciąża daje znaki ale dla mnie to fajnie.

Zrobie sobie mała kawę i może upiekę dla Lilci ciasteczka na święta czekoladowe. By miała co włożyć do koszyczka.

nina0226
Zrobiłem Magistra z forum!
Zrobiłem Magistra z forum!
Posty: 1422
Rejestracja: 25 lis 2010, 18:21

Re: Lato i Jesień 2011

25 mar 2013, 20:21

szkieletorek współczuje wtrącających się rodziców. Moi teście też do wszystkiego nos wciskali, byli naprawdę uciążliwi i choć mieszkaliśmy w dwóch różnych domach to i tak jak dla mnie zbyt blisko było. Moi rodzice są spoko pod tym względem, nie wtrącają się, a nawet jak od czasu do czasu coś radzą to zawsze zaznaczają: "i tak zrobicie jak będziecie chcieli, ale mamy taki pomysł" to już lepsza wersja niż teściów, którzy mówią: "nie róbcie tak! zróbcie tak jak wam mówię!" wrrr nerw mnie szarpał za każdym razem kiedy to słyszałam. Ale teraz jesteśmy daleko i jak dla mnie to ekstra wyjście. Mój mąż raz na jakiś czas do nich dzwoni, ale ja nie muszę z nimi gadać i szczerze powiedziawszy nawet mi się nie chcę. Bo słysząc teksty typu: "no i po co tam pojechaliście?" albo "zabraliście nam Alanka" wkurzam się strasznie. Mieli go dosłownie parę kroków od siebie, a w ogóle się nim nie zajmowali. Nie raz było tak że potrzebowałam pomocy to dzwoniłam do mamy, która jechała 3godziny w jedną stronę by popilnować Alanka, bo teściowa zawsze nie miała czasu... a teraz mi pierniczy takie rzeczy wrrrr

nina0226
Zrobiłem Magistra z forum!
Zrobiłem Magistra z forum!
Posty: 1422
Rejestracja: 25 lis 2010, 18:21

Re: Lato i Jesień 2011

25 mar 2013, 20:24

szkieletorek ale czy na pewno lepiej wam będzie z teściem alkoholikiem? Ja bym się szczerze mówiąc bała w takie warunki pakować.
Fajnie, że mąż robi dla Lilci plac zabaw. Mój mąż też złota rączka wszystko potrafi zrobić. Już nie raz wymyślał, a to jakieś klocki a to coś dla Alanka i co ciekawe o wiele chętniej bawi się takimi zabawkami niż tymi ze sklepu :-P

szkieletorek
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3423
Rejestracja: 25 maja 2011, 11:57

Re: Lato i Jesień 2011

26 mar 2013, 10:28

szkieletorek ale czy na pewno lepiej wam będzie z teściem alkoholikiem?
W każdym z domów są plusy i minusy . Jeśli dojdzie do tego że tam pójdziemy to może nawet parę lat potrwać bo mąż nie chce za bardzo z nim mieszkać. A nim zrobimy dach ,ocieplenie domu ,ogrzewanie okna drzwi generalny remont to to potrwa bo nie mamy nawet połowy kasy teraz na to .
A teść jest już starsza osoba,bardzo stara.

Zaraz biorę się za porządki w domu.Dziś czuję się ciut lepiej. Wczoraj była masakra zasypiałam cały dzień. Wieczorem o 20 już spałam . Kawa mi nie smakuje wcale .Czasem pije na siłę z nadzieją że mi troszku pomoże bo nie chce Lilci zaniedbywać.

Wróć do „Pierwsze kroczki, czyli roczek za mną!”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość