: 22 maja 2007, 12:41
Kasia-moze tez tak myslalm, ale kazdy porod jest inny.Moj byl wywolywany-podobno skurcze sa wtedy bolesniejsze.Chcialam byc dzielna.Po 20 godzinach skurczy bez konca-rozwarcie mialam tylko na 4,5 palca.Bole miesiaczkowe przy tych skurczach to pestka i bulka z maslem.Myslalam, ze skonam z bolu-lekarz sam przyszedl pogadac o wlaczeniu ZZO, bo powiedzial, ze tak powoli robi sie rozwarcie, ze zabrknie mi sil na final.Balam sie , bo w koncu to wklucie w kregoslup, zawsze grozi stan zapalny itd, ale to bylo jedyne rozadne wyjscie.Po kolejnych 6 godzinach rozwarcie doszlo do 8 i stanelo w miejscu, moja macica odmowila posluszenstwa.Czekalismy jeszcze 4 godziny i nic nie ruszylo.Przy bolach partych wylaczyli ZZO.Dwie godziny meczylam sie i niestety dostalam goraczki z godziny na godzine wieksza i zadecydowali o CC.Nie czuje sie gorsza matka-mysle, ze dalam sie z siebie tyle ile bylam w stanie.zborra może i nie jesrt mniej mamą ale napewno ciebie będę bardziej podziwiać niż tą kobietę ktora sie zdecydowała na znieczulenie każda to wytrzyma trzeba tylko stawić temu czoło
Nie mozna porownywac.Obok na sali rodzila kobieta , ktora caly porod "zalatwila" w dwie godziny.Bez ZZO.I trudno mi powiedziec czy cierpiala bardziej niz ja.
uwazam, ze wszystko zalezy od kobiety i porodu jaki ja czeka.