czesc kochane
dziekuje za kciuki i wszystko
z kubusiem ok ,nie ma nic co mogloby przeszkadzac w przelykaniu , mial zrobione wszystkie badania , usg brzucha, krew, mocz i posiew moczu, kał , testy skórne - wyszło że jest uczulony na białko jajka kuurzego i troszkę na żółtko ale naszczęście nie przepada za jajkami więc to nie problem , oprócz tego miał zdjęcie z kontrastem z akcją przełykania i wszystko ok i dla pewności następnego dnia zrobili gastroskopię i na szczęście bez usypiania dali tylko taki zastrzyk ,niby głupi jaś że miał nic nie pamiętać , tzymali go sami ,płakał strasznie a ja z nim pod drzwiami gabinetu trwało to około 10 i już po bardzo się cieszę póżniej miał kroplówkę żeby oczyśćić z tego zastrzyku , cały dzień nie mogliśmy nigdzie wychodzić ale nic się nie działo i wypuścili nas wczoraj około 12
ogólnie jestem zadowolona , klinika ok , lekarze tak sobie ale specjaliści ale żeby ktos specjalnie cię informawał to nie uraczysz ale jak juz pisałm to tylko nasza służba zdrowia czego tu wymagać
leżeliśmy na sali z dziewczynką 2,5 roku , słabiej rozwinięta od kuby z tym samym problemem , ale mowie mniejsza, nie wola na nocnik , nic nie mówi , wogole ciezko sie z nią było porozumieć i bardzo sie śliniła nie potrafi pić z kubka tylko butelka mówie wam chyba bym się załamała ale nie o tym
kuba bardzo dobrze znióśł pobyt na początku były cyrki bo chciał do domu ale tomek byla z nami caly czas i jakos dzien minal , byliśmy na dworze wokol kliniki i pojechal przed 19 do domu i wtedy byl cyrk z kapaiela z usypianiem ,mowie wam palakal tak strasznie , strasznie było mi źle i płakałam razem z nim było mi strasznie przykro ale zasnął wkońcu , w nocy budził się kilka razy płakał mama, tata
rano miał być nadczo około 10 zrobili mu to zdjęcie , był taki głodny i zły cały czas płakał przyjechał T rano , zrobili zdjęcia zjadł pospał po spaniu poszliśmy na miasto od 16 do 19 , wykąpałam go razem z T i potem sam już wiedział że T musi jechać noc była tylko z 1 pobudką i rano też nadczo czekaliśmy na wynik zdjęcia i nic nie wykazało więc okazało się że b edzie miał gatroskopie i poszliśmy na założenie welflonu i potem na gastro i okazało się że welflon żle wbity i spowrotem na gore i płącz bo oczywiście bez tego się nie obeszło i czekaliśmy bo wzieli tą dziwewczynkę z naszej sali i zrobili jej potem czyszczenie sprzętu i wkońcu my !!!
jak pisalam około 10 miniut i po pielęgniarka była miłą i odrazu powiedziała że nic nie ma ale czekaliśmy co powie lekarka
i cały dzień akoś minął , bawiliśmy się w środku , a potem kuba spał calutka noc bez pobudki
ogólnie fAJNIE ,KUBA NA POCZĄTKU BAŁ SIĘ WSZYSTKIEGO o sorry a potem szalał z dziećmi , normalnie jestem w szoku jak się rozkręcił tylko jak widział lekarki i pieęgniarki mówił "nie nie " hihi cawaniak
a w czwartek nawet nie płakał jakby wiedział żę już koniec ,nawet lekara była w szoku że nie płacze podczas badania rano na obchodzie , bo codziennie płakał
więc ogólnie nie taki straszny diabeł jak go malują
no i wiadomo wszystko ok , teraz pozostaje nam walka z nadwrażliwością jedno na miliony tak jak powiedziała logopedka nasza
kasiekk super mężuś i dzięki za smski bardzo pomogły
kamizelka też dzieki i duży buziak
lulu filipek boski , a ty laska że hoho
Natka nie przejmuj się , wszystko będzie ok
ja na T nie moge narzekać w tym momencie codziennie był z nami całe dnie , beż niego było by o wiele gorzej ale czasem też jak mnie wkurzy więc rozumię cię natka
[ Dodano: 2008-08-15, 14:52 ]
o boże ale się rozpisałam PRZEPRASZAM
[ Dodano: 2008-08-15, 15:00 ]
i zapomniałam napisac kuba nic się nie zmieniło z pampersami , kuba ich w ogóle nie używał w dzień tylko w nocy i nie było wogóle wpadek , sam wołał ,mieliśmy swój nocnik i jest ok a tak się bałam że może mu sie odmienić dlaczego człowiek jest taki głupiżę boi się o wszytko na zapas
jakbym wiedziała że tak to wszytko będzie to już wcześniej bym sie na ten szpital zdecydowała