Tak wyglądają na razie moje niektóre weekendy, więc wiem o czym mówisz. Niestety mój M nie widzi tego problemu a ja po prostu wsiadam w samochód i jedziemy do jego rodziców, choć nie mam na to najmniejszej ochoty... Ale on zaczął ostatnio coś przebąkiwać o tym, byśmy z nimi zamieszkali. I odmawiam nie dość stanowczo, bo temat raz na jakiś czas wraca.Nie wim czy już to pisałam ale wg mnie z teściami pod jednym dachem nie da się żyć swego czasu mieszkałam z tesciową i nie czułam się dobrze, nie czułam się jak u siebie tylko jak u niej, wchodził do naszego pokoju bez pukania bez skrępowania człowiek siedział cicho jak mysz pod miotłą bo nigdy nie wiedziałam czy nie wleżie
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość