Wiem że teściowa to temat stary jak świat. I tak w dniu teściowej odważyłam się w końcu napisać o swoich smutkach i przeprawach ze swoją własną osobistą teściową, a że mieszkam u niej jest tym bardziej ciekawie. Ciekawa jestem czy tylko ja mam takie odczucia i problemy? Na pewno wasze rady i doświadczenia ( w przeciwieństwie do doświadczeń teściowej) będą mi pomocne i może ulży mi że nie ja pierwsza.
Wiele razy powtarzałam wszystkim że nowej rodziny nie buduje się na starych tradycjach tylko we własnym gnieździe.
Zawsze byłam dość samodzielna już w średniej szkole mieszkałam sama później studia i przyzwyczaiłam się do samodzielności i swobody. Az tu los postanowił utrzeć mi nosa choć robiłam wszystko co mogłam to wylądowałam u teściów. Teściową chwaliłam sobie aż do momentu kiedy dowiedziała się że będziemy mieli dziecko wcześniej do niczego się nie wtrącała aż tu nagle "że mam spodnie za ciasne- dzidziusia cisnę ( w 2 m-c )" ale najgorzej czuję się teraz kiedy już jest z nami mój synek. Dzięki pomocnej teściowej ominęła mnie pierwsza kąpiel mojego dziecka mimo że całą ciążę powtarzałam że ja się nie boję kąpać dzidzi bo robiłam to już wiele razy ( nawet teraz lecą mi łzy bo nie umiałam się postawić). Mam wrażenie że wszystko robię źle od przewijania synka do podgrzania zupki. Takich przykrych dla mnie sytuacji jest bardzo wiele i po prostu czuję że tracę bardzo wiele z życia mojego dziecka przez to że muszę się liczyć z jej zdaniem. Nie uważam że zawsze mam rację ale czy nie mam prawa uczyć się na swoich błędach? Wiem też że przecież ona nie chce źle ale tak jakoś wychodzi. Jak ostatnio usłyszałam że ona się cieszy że nie dostaliśmy kredytu na mieszkanie ( co dla mnie było wielką tragedią) to po prostu brakło mi słów. Ja rozumiem że ona nie chce zostać sama na starość ale dlaczego ktoś ma decydować o moim życiu za mnie?
Najważniejsze dla mnie jest że mam zdrowe dziecko ale czy nie mam prawa być szczęśliwą?
A może wy macie wspaniałe teściowe z którymi świetnie się dogadujecie? Chętnie poczytam o takich może się czegoś nauczę.