mmarta, wszystkiego najlepszego!!!!
Sloowgirl, zazdroszczę :) Zaszyłabym się w jakimś domku letniskowym w lesie nad jeziorkiem na przykład. Wypuściła dzieci w plener, odpoczęła... żeby jeszcze ktoś obiadek ugotował

hihi
mmarta, dokładnie. Też jestem zdania, że najlepiej zaczynać od mdłych warzyw

Słodki smak dziecko i tak preferuje i preferować będzie ;) Więc i ulepiasto słodkie kaszki powinny wejść jak najpóźniej (nestle,bobovita mam na myśli), i owoce to samo.
A kasze najlepsze i tak te prawdziwe, a nie ryżowe. (np. w sklepach eko łatwo dostać jaglaną instant, a jak nie, to ja i tak gotowałam jaglaną itp w zupach i jako drugie danie. Damian uwielbia. Bartek lubił, ale mu się odwidziało wieki temu (jak prababcia, niestety, zmuszała do jedzenia... uprzednio częstując dziecko słodkim... Zresztą tym samym sposobem- zmuszaniem- oduczyła Bartka jeść mięsa..

)