aaaa, a stopy mam spuchnięte od samego rana, więc łażę sobie na bosaka, bo chłodniej i wygodniej ;)
a co do biżuterii - dziewczyny, mi niby dłonie nie puchną, albo tak mało, że tego nie zauważam, ale w szkole rodzenia kazali już dawno pozdejmować obrączki i pierścionki z paluszków, bo podobno jednej dziewczynie też nie puchły, nie puchły, ale do czasu i jak ją złapało, to w ciągu godziny zrobiły jej się takie parówki, że musieli jej przecinać te wszystkie ozdoby..., tak więc - zapobiegawczo - szczególnie w taki upał - pozdejmujcie lepiej :)
buziaczki :)
a propos... fajnie się tak chodzi bez obrączki-gps'u ;)
[ Dodano: 2008-07-27, 15:29 ]
JAGNA - oby złapało nas w nocy, kiedy jest trochę chłodniej i nie tak duszno...
