Ta ja juz poNo ciekawe czy mmarta pobiegla na basenik
Teraz mam problem zeby do lazieki po schodach wejsc - nie ma to jak zakwasy
Z brzuchem plywa sie tak samo jak bez
tylko szybciej sie meczy 
Malej sie chyba podobalo bo spi
W czoraj mi nie dawala zasnac i jaj mowie ze jutro wstajem o 7 nie o 9 jak zawsze i zeby lepiej spala bo bedzie miala niespodzienke-ale ona mnie nie sluchala i wojowala
Wiec sie nie wyslapysmy
- tylko ze ona teraz smacznie spi a ja musze sie zabierac ze 
no ale co zrobic
wiesz co ja jak zasne to spie tak do 2 30 potem tradycyjnie siusiu i do rana wytrzymammam pytanko do WAs czy WY tez tak zle spicie w nocy, czy Wam tez jest tak ciezko, niewygodnie, mi najgorzej jest przekrecic sie na drugi bok, masakra
No to ja znowu wiem zeby plynow nie uzywacAcha wiecie co rozmawialam jeszcze z polozna na temat prania ubranek i powiedziala mi, zeby prac w normalnych proszkach mozna uzyc tylko plynu do zmiekczania tkanin dla dzieci
bo bardziej uczulaja -nawet te dla dzieci,prac tez bede prala jednak w tym dzieciecym-chociaz i proszki dla doroslych sa takie non-bio,bo mam go juz przetestowanego i ladnie dopiera rzeczy wiec piore nasze tez w takim A jak kupilam 5kg to wcale duzo drozej nie wyszlo
wiesz pewnie by sie nic nie stalo jakbys je teraz wyprala...zreszta ja te co kupilam uzywane mam juz poprane i poprasowane i zapakowane w worek ten bez powietrza wiec w razie czego to sa a za jakis czas wypiore je znowu razem juz z wszystkim-bo narzie i tak nie mam jeszcze komody wiec nie mam gdzie powkladacpytalam czy jak bym teraz poprala ubranka to czy nie za wczesnie, ona mowila, ze nie, ze pochowac i to nie zaszkodzi dzidzi. A w ilu stopniach pierzecie??? Bo na tych ciuszkach co ja mam to pisze ze prac w 40 stopniach tylko, boje sie ze jak ustawie na 60 to sie pospieraja
Co do tej temperatury to niby jest ze 60 stopni
ale czy ja wiem czy to duza roznica-ja na 100% biale i jasne ciuszki jakie mam to wypiore w 60 stopniach a reszte jak bedzie kolorow no to chyba w 40 i wtedy na wysoka temp.zelezko 
raz spie dobrze raz zle, najgorsze jest dla mnie wstawanie i przekrecanie sie z boku na bok, az wszystko ciagnie 
.czytam tak o tych ciuszkach,kurcze ale macie fajowo,tez bym juz tak chciala,ale wszystkie ciuszki mam jeszcze w polsce,za tydzień już będziemy w podróży,i jak się dorwe do tych wszystkich rzeczy,uwielbiam oglądać i przebierać ,moglabym tak cały czas! 
co do prania i prasowania to myśle ,że tak miesiąc przed terminem wystarczy poszykować,tak chyba szykowalam przy pierwszej córci,a łóżeczko to ustawiliśmy tak chyba z tydzień przed terminem,bo faktycznie sie zakurzy!no to chyba tyle,a jeszcze co do porodu,to ja pierwszy miałam bez żadnego znieczulenia,tylko jakieś tam środki przeciwbólowe,i w ogóle byłam po terminie i mialam poród wywoływany,i chyba tak wolałabym i teraz bo kurcze martwie sie czy bede wiedziała że to juz,hihiii! i co do nacięcia krocza,dziewczyny ja mialam nacinany,i powiem wam że chyba tak lepiej,bo nie wyobrażam sobie żeby miało mi coś popękać tam samo,przy szyciu też nic nie boli,pamietam że byłam już taka szczęśliwa że to już po wszystkim że nawet dyskutowalam sobie z lekarzem,jak macie jakieś pytania co do porodu piszcie,mam już jeden za sobą co prawda było to już 6 lat temu,ale to się pamięta! pozdrawiam pa 
nie wiem co jest, czy to przez to, ze maly sie tak wygina czy ja juz sama nie wiem, lekarz mowi, ze wszystko jest w jak najleoszym porzadku, rozwarcia nie ma, szyjka zamknieta wiec nie wiem co sie dzieje, zaczynam sie troche bac