To naprawde była super okazjia, ja chciałam kupić lerzaczek ale dostaliśmy chuśtawkę, więc nie muszę już.
A ta tuba to ja widziałam dawno temu jak kobita rodziła do czegoś takiego w pozycji stojącej i dziecko prosto do tej tuby wkłądali omywali i podawali mamie.

To był program na dyskawery ( sorki że nie po angielsku) o porodach na całym świecie. W ciagu jednej nocy śledzili porody w 9 krajach na świecie, ciekawe doświadczenie powiem wam. Rożnica w porodach i metodach oraz sprzęcie jest tak kolosalna, że aż się popłakałam, a to ogladałąm około 4 lata temu.
[ Dodano: 2007-06-06, 16:32 ]
O zapomiałam pod moim suwaczkiem jest img i jak naciśniecie to zobaczycie, ten kocyk robiony na drutach od macochy męża.