Nasze sierpniowe dzieciaczki 2008.

[Pati85]

to ich "lowienie ryb" bylo po prostu okazja do napicia sie razem... nie wiem

no on pic nie mogl, bo kierowal, mial ze soba dwa male piwa, bo tutaj po dwoch malych mozna kierowac

witaj shoo

Erik wlasnie zasnal, ale to dlatego bo upadl i uderzyl glowka o szczebelki i zabawki na podlodze i wzielam go na rece i ukolysalam, a wstal juz dzis przed 7 ale teraz chodzi o 19 spac.

Ide chyba robic sniadanko- nalesniki, bo chodza juz za mna od jakiegos czasu

[shoo]

aha, stawiam za 10 miesiecy Jasperka.... jejku, jak to zlecialo

[ Dodano: 2009-06-18, 08:31 ]

no on pic nie mogl, bo kierowal, mial ze soba dwa male piwa, bo tutaj po dwoch malych mozna kierowac

Erik wlasnie zasnal, ale to dlatego bo upadl i uderzyl glowka o szczebelki i zabawki na podlodze i wzielam go na rece i ukolysalam, a wstal juz dzis przed 7 ale teraz chodzi o 19 spac.

oj wiem, co znacza takie upadki... my tez codziennie przerabiamy... dobrze, ze teraz mamy ten kask, jestem spokojniejsza o jego glowe
bo kilka razy porzadnie uderzyl glowka o podloge a ja caly czas slysze w glowie ten gluchy huk, a pozniej przerazliwy placz... cos strasznego

Ide chyba robic sniadanko- nalesniki, bo chodza juz za mna od jakiegos czasu

nalesniki na sniadanie?

[ Dodano: 2009-06-18, 08:31 ]
ja sie pojawie za chwile, bo A. wstal i oczywiscie mnie wygania sprzed kompa

[Pati85]

nalesniki na sniadanie?

no zawsze u nas sie je na śniadanie, z dżemem

ja sie pojawie za chwile, bo A. wstal i oczywiscie mnie wygania sprzed kompa

ok nie ma sprawy, moj spi ciekawe o ktorej wstanie

[shoo]

moj maly wlasnie zasnal.. pewnie z godzinke pospi

ja uwielbiam gorace nalesniki z zimnymi lodami waniliowymi, bita smietana i polewa... mmm

[Pati85]

aha, stawiam za 10 miesiecy Jasperka

wszystkiego dobrego dla Jasperka i duzo zdrwka

shoo, ale pychotke wkleilas

[Iwona H]

Witam

- dla Jasperka. Oj czas leci szybko, jeszcze tylko 2 miesiące i będziemy wspominać jak to było rok temu.

U nas nocka ok ale pobudka już o 6ej była, Paulinka grasowała do 9ej i padła. Właśnie dopiero wstała.

Naleśniki - mniam mniam, aż mi ślinka cieknie. Chyba też zrobię naleśniki na obiad Uwielbiam naleśniki pod każdą postacią.

[ Dodano: 2009-06-18, 11:28 ]
Pati, fajny avatarek

[shoo]

dzieki za zyczenia dla Jasperka

ja bym tez zrobila nalesniki, ale A. by nie byl zadowolony bo to dla niego nie obiad...a nie chce mi sie gotowac 2 obiadow
u nas dzisiaj udka z kurczaka i grecka salatka

w ogole, A. bedzie musial leciec na jakies szkolenia z pracy... i ma do wyboru 2 opcje: albo Indie na 2 tyg, albo Londyn na dwa razy (po 4 dni)... Indie sa tansze (trudno w to uwierzyc, nie?), pytal mnie, co o tym sadze, to powiedzialam, ze wolalabym, zeby polecial do Londynu, przeciez i tak nie on za to placi
wyslal szefowi koszty obu szkolen i zobaczymy, co ten na to powie... mam nadzieje, ze nie przydzieli go do Indii

[margarita83]

shoo, dla Jasperka
lecę sie polożyć bo jeste jakaś nie tomna

[ Dodano: 2009-06-18, 16:03 ]
ciekawe jak Gie pierwszy dzień w pracy minął

[shoo]

shoo, dla Jasperka

ciekawe jak Gie pierwszy dzień w pracy minął

no ciekawe... dzisiaj nie zajrzala

u nas w skrocie: A. jednak leci do Londynu
Jasperek sie nakryl bujaczkiem, to co sie wczesniej przydarzylo Zuzi i Majce... poszlam wziac szybki prysznic, bo sie ze mnie lalo, a nakarmiony Jasper zostal w bujaku (zawsze go tam wsadzam po jedzeniu, zeby mu sie w brzuszku ulozylo, zanim zacznie szalec na podlodze)... jak przyszlam, to mial raczki na podlodze, a krzeselko bylo nad nim i go blokowalo... troche plakal, ale nie jakos panicznie...

nastepnym razem zablokuje to krzeselko do takiej pozycji, w ktorej sie nie buja

[Gie]

witam i ja...

SHOO - dla Jasperka

moj dzien w pracy byl w miare ok, nic szczegolnego sie nie dzialo...
kilka osob zlozylo mi kondolencje zbyt wylewnie (nie uwazam, zeby bylo to stosowne), z jakims obsciskiwaniem, calowaniem... na co to komu??

No i okazalo sie, ze Dyrekcja zamowila w Gazecie Wyborczej nekrolog z wyrazami wspolczucia i zalu dla mnie i mojej rodziny. Bardzo to mile, widzialam w gazecie.

Caly dzien pobolewa mnie zab (zlapalo mnie w nocy, musialam polknac dwa prochy przeciwbolowe), usilowalam sie umowic do jakiegos gabinetu stomatologicznego u mnie w miescie, ale najblizszy termin (expressowo) dopiero na poniedzialek Nie wiem czy dam rade do tego czasu... i jeszcze wizyta na 13:15, bede sie musiala duzo zwolnic z pracy

Mam nadzieje, ze zabek jest do wyleczenia... Dawno nic mnie nie bolalo... Ale to dobrze, bo w ciazy jakos przestalam jezdzic na kontrole i od tamtej pory jakos zaniedbalam wizyty - teraz moze to wszystko odnowie...

[ Dodano: 2009-06-18, 20:36 ]
PS. SHOO - moja Su sie nigdy nie nakryla tym bujaczkiem, tylko dwa razy sie w nim zlozyla jak scyzoryk tak, ze raczkami dotykala podlogi, ale bujaczek byl zablokowany i nie przechylil sie na Su...
Dobrze, ze Jasperkowi nic sie nie stalo... Te dzieciaczki tak szybko nabywaja nowych umiejetnosci, ze strach je juz zostawic gdziekolwiek-bo nigdy nie wiadomo, co nowego wykombinuja...

[ Dodano: 2009-06-18, 20:43 ]
PS.2 - dowiedzilam sie wczoraj skad te kwiaty na pogrzeb mamy przyslane poczta kwiatowa - to od kolezanki z innego forum (nie ciazowego) i Jej męża. Matkooo, jaki wstyd, ze o Niej zapomnialam, jestesmy w stalym kontakcie sms-owym i mailowym, wspierala mnie w ciezkich chwilach jak Mama byla w szpitalu, kiedys sie nawet spotkalysmy w realu (jak bylam w ciazy, wstawialam Wam nawet chyba foty ze spotkania u mnie w domu, bo ta kolezanka u mnie nocowala), a ja jakos kompletnie nie skojarzylam, ze to Ona Nic nie wspominala, ze wysyla kwiaty, a ja chyba mialam przycmiony umysl i nic nie skojarzylam po imionach Wczoraj ta kolezanka przyslala mi mail'a i w PS-ie zapytala czy dotarly kwiaty... ale wstyd...