pamietam jak rozwazalas wazektomie.
dokładnie, ale mąż miał ciągle jakieś "ale".
I jak sie czujesz????
tak jak w poprzednich ciążach. Na razie mam okropne wzdęcia (wieczorami normalnie brzuch jak piłka) i pobolewa mnie jak na okres to wszystko. Mdłości nie miałam ani razu i tym razem też liczę, że mnie ominą.
i szczerze nie wyobrazam sobie tak zyc
ja póki co też nie potrafię sobie tego wyobrazić...
Nawet samotnego wyjścia na spacer (mąż dużo pracuje) sobie nie wyobrażam, no jak? Chyba, że kupię podwójny wózek, dla Piotrka i Maluszka, no chyba że Piotrek będzie wyjątkowo grzeczny, póki co widzę, że jest inny niż Tusia, bardziej uległy, może nie będzie tak wojował jak siostra?
szkieletorek, twoja Lili z biegunkami się męczy, a mój Piotrek odkąd odstawiłam go od cycusia ma problem odwrotny, okropnie się męczy przy wypróżnieniach... Ja jestem przeciwnikiem leków, ale chyba spróbuję coś, bo naturalne metody póki co nie przynoszą rezultatu.
U nas też pogoda do bani. Mieliśmy jechać z dziećmi do skansenu, no zobaczymy jak będzie.