WIOSENNE DZIECI-Marzec-Kwiecień-Maj 2012!

[wisnia3006]

ja chodzilam z zuzka prywatnie i placilam za kazda wizyte 110zl +te wszystkie badania rowniez prywatnie i wyszlo pewnie gdzies kolo 2000tysiecy a tak sie stało ze przy porodzie trafilam na swoja doktorowa a ona co zrobila stanela przy drzwiach i sie oparla i patrzyla jak sie mecze nic nie pomogla pozniej wyszla i poszla do swojego pokoju siedziec przy kompie i teraz chodze panstwowa i tak trzeba urodzic tylko ze bede chodzic na wszystki badania prenatalne prywatnie.

a co do zachcianek kupilam sobie dzis kakao i wypilam litr i zjadlam pol chalki to moje jedzienie przez caly dzien a na mieso to nawet patrzyc nie moge.

w srode mam 3 egzamin na prawo jazdy i od razu powiem egz ze moze sie zatrzymywac po drodze bo wymiotuje i moze bedzie bardziej laskawszy jak sie dowie ze jestem

[iw_rybka]

wisnia3006, ja chodzilam prywatnie do lekarza,ktory nie pracowal w szpitalu

A teraz chodze tez prtwatnie,ale ten lekarz pracuje w szpitalu i juz mi powiedzial,ze osobiscie zrobi mi cesarke Mowi,ze jego dziecko ma mature w tym czasie,wiec nigdzie nie wyjezdza Wiadomo,ze ja mam przeslanki do CC,duze dzieci +cukrzyca,wiec raczej nie powinno byc problemu ale nie wiem na jakiego debila trafie,wiec wole trzymac reke na pulsie

a na mieso to nawet patrzyc nie moge.

- a mnie na parowki bierze

jak sie dowie ze jestem

- hehe,kombinuj

[biniu_s]

Gusia90, iw_rybka, bo to przeważnie jest tak dziewczyny, jak się nic w ciąży nie dzieje, przebiega prawidłowo to każdy gin jest ok, i gdy się chodzi prywatnie to później człowiek pluje sobie w brodę, że tyle kasy poszło, a można było wiele rzeczy kupić dla dziecka, ale jak są komplikacje to dopiero człowiek docenia dobrego lekarza.

U mnie w miasteczku jest jeden lekarz który przyjmuje na kasę chorych i jest w szpitalu, ale to straszny gbur i kilka kobiet już straciło dziecko lub życie przy porodzie. Dlatego na niego się nie zdecydowałam. Jest jeszcze dwóch lekarzy co przyjmują państwowo, ale za to nie ma ich w szpitalu. Za to mój lekarz pracuje w szpitalu ale przyjmuje tylko prywatnie.

I powiem Ci iw_rybka ja płacę 150 zł za wizytę i badania wszystkie płatne, jest to dla mnie ogromny wydatek ale jakoś pewniej się czuję.
Jak narazie lekarz się sprawdza

[ Dodano: 16-09-2011, 20:09 ]
Zaraz pewnie ktoś powie, że przy porodzie i tak najważniejsza jest położna..., może i tak, ale wiem że ten akurat lekarz inaczej traktuje swoje pacjentki na porodówce.
Co nie zmienia faktu, że strasznie się boję porodu, tego bólu i wogóle. Ale co tam, dziecko wszystko mi wynagrodzi albo jeszcze bardziej da popalić

[iw_rybka]

to dopiero człowiek docenia dobrego lekarza.

- dokladnie,a ja juz po moich 2 ciazach wiem,ze cos jest nie tak,to ryzykowac nie bede Andrzejek tez kruszynka nie byl - rodzilam go 16 godzin,a wazy 4590

150 zł za wizytę

- o rany,to ja z USG place 100 zl A kolezance zrobil 4D i tez tylko 100 wzial,jak za normalna wizyte i 4 zdjecia dostala i plytke nagral No i ma swietna opinie

[biniu_s]

wisnia3006, o której ten egzamin w środę, będę trzymała kciuki

[ Dodano: 16-09-2011, 20:12 ]
iw_rybka, to jest cena z USG i filmikami i zdjęciami na pendrive

[iw_rybka]

dziecko wszystko mi wynagrodzi

- ja tylko z ta wersja sie zgadzam,moment nie pamieta sie bolu,to jest niesamowite uczucie,nawet jak mi Andrzejek sutki do krwi poranil,jak uczyl sie ssac,to znosilam to dzielnie,jak tylko pomyslalam,ze on jest taki moj i tak bardzo ode mnie zalezny

Polozna wazna,ale prz porodzie a cala ciaze prowadzi lekarz,wiec ja bym stawiala na lekarza

[ Dodano: 16-09-2011, 20:14 ]

iw_rybka, to jest cena z USG i filmikami i zdjęciami na pendrive

- to i tak drogo

[biniu_s]

Zresztą u nas jest kilku jeszcze lekarzy co mają gabinety prywatne, tylko w innych szpitalach pracują (zabierają swoje pacjentki do siebie na poród ale ja nie chciałam się telepać 50 km żeby urodzić) i wszyscy tak samo kasują, no może jeden mniej bo 130 zł.

[iw_rybka]

to gdzie Ty mieszkasz,ze takie ceny?W Warszawie??

Ja myslalam,ze tu w Koszalinie ta 100 to drogo ale zmienialm wlasnie zdanie

[biniu_s]

Andrzejek tez kruszynka nie byl - rodzilam go 16 godzin,a wazy 4590

właściwie nie wiem, czy to jest jakoś genetycznie uwarunkowane, ale moje siostry też rodziły duże dzieci, po ponad 4 kg, mama też więc też się obawiam jakiegoś malego olbrzyma

[iw_rybka]

u mnie w gre wchodzi cukrzyca - nie leczona Ale moja tesciowa tez rodzila chlopakow ok 4 kg,a moja mama ok 3 i siostra 3 corki,tez ok 3 kg kazda Marze o takim maluszku